Na Rynku Głównym do godz. 16 trwa wigilia dla osób bezdomnych i potrzebujących.
– Podczas wigilii spotykamy nie tylko osoby w kryzysie bezdomności, ale również ludzi ubogich, samotnych, nierzadko schorowanych. Ostatnie lata były dla wielu szczególnie trudne – w trakcie pandemii wielu straciło swoich bliskich, a inflacja sprawiła, że nie stać ich już na podstawowe produkty. Bieda w Polsce ma wiele twarzy i my nie odwracamy od niej wzroku – mówi Jan Kościuszko – krakowski restaurator, który na Rynku Głównym od ponad ćwierćwiecza organizuje wigilię dla osób bezdomnych i potrzebujących.
W Polsce poniżej granicy skrajnego ubóstwa żyją niemal 2 mln ludzi, w tym aż 400 tys. to dzieci. Według szacunków, w Krakowie żyje prawie 2,5 tys. osób bez dachu nad głową.
Potrawy wigilijne poświęcił ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, który od wielu lat, wraz z podopiecznymi Fundacji im. Brata Alberta wspiera inicjatywę.
Wszyscy chętni będą także mogli skorzystać z bezpłatnej opieki medycznej. Specjalnie na tę okazję po raz kolejny przygotowany będzie szpital polowy, który nie mógłby powstać bez pomocy strażaków ze Szkoły Aspirantów PSP w Krakowie.