To już nawet nie jest pozytywne pismo w sprawie zabezpieczeń pożarowych Kraków Areny, tylko laurka sporządzona przez Instytut Techniki Budowlanej. W komunikacie prasowym możemy przeczytać m.in. to, że „systemy bezpieczeństwa pożarowego wybiegają przed aktualny stan wiedzy” i są „wzorem do powielania”.
Instytut Techniki Budowlanej, nadzorowany przez ministerstwo infrastruktury, wydał kolejną opinię na temat zabezpieczeń pożarowych hali w Czyżynach. To efekt testów bezpieczeństwa, które wykonanych niejako przez informacje publikowane w krakowskich mediach, które dotyczyły nieprawidłowo działających systemów.
Krakowska straż pożarna oraz władze Agencji Rozwoju Miasta, zarządcy obiektu, przekonywali, że systemy wystarczy zoptymalizować, aby działał jeszcze lepiej, ale błędne były wnioski, które sprowadzały się do tego, że Kraków Arena miałaby być śmiertelną pułapką podczas pożaru.
Hot smoke dał odpowiedź?
Aby pozbyć się wszelkich wątpliwości oraz uwag od strażaków, władze spółki postanowiły popracować nad systemami. – W styczniu i kwietniu Instytut Techniki Budowlanej, przy udziale przedstawicieli Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej, przeprowadził próby z gorącym dymem (osiąga on temperaturę do 150 stopni C. – przyp. red.). Potwierdziły one, że istniejące w TAURON Arenie Kraków systemy wentylacji pożarowej oraz różnicowania ciśnień funkcjonują skutecznie – informuje Katarzyna Fiedorowicz-Razmus, rzecznik prasowy ARM.
Co ciekawe, próby z gorącym dymem były przeprowadzane nie tylko w Kraków Arenie, ale również w ICE Kraków. Samą metodę specjaliści opisują jako „wiarygodną i – w sensie zjawisk fizycznych towarzyszących pożarom – najbardziej zbliżoną do rzeczywistości metodę weryfikującą poprawność przyjętych założeń projektowych oraz prawidłowość wykonania i skuteczność działania systemów wentylacji pożarowej”.
„Globalny przykład”
Testy wypadły pomyślnie, a pismo czyta się jak pean."Warto podkreślić, że zjawiska zaobserwowane w niektórych scenariuszach rozwoju pożaru, na styku obszaru działania systemów bezpieczeństwa, nie były do tej pory opisane w literaturze i nie byłyby możliwe do zaobserwowania, gdyby w obiekcie nie przeprowadzono odbiorów technicznych w tak unikatowej, dużej skali" – czytamy w piśmie.
„Zarówno proces odbioru obiektu, jak i ostateczne rozwiązania w nim zastosowane, mogą być prezentowane na arenie międzynarodowej i powielane jako dobry przykład globalnego spojrzenia na obiekt, nie jako na sumę poszczególnych składowych, ale jako jeden spójny organizm, którego działanie zapewnia poczucie bezpieczeństwa" – to podsumowanie specjalistów z ITB.