Ars zagości w Okrąglaku? W planach dwie sale kinowe

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

W przeciągu najbliższych tygodni okaże się, czy kino Ars przeprowadzi się do nowej lokalizacji. Trwają już rozmowy w sprawie przeniesienia słynnego kina do wewnętrznej hali Okrąglaka na placu Nowym. Jeżeli zakończą się pomyślnie, możliwe, że widzowie na pierwsze filmowe seanse będą mogli się wybrać już wiosną. A te mogą być wyświetlane nie w jednej, a w dwóch salach.

– Przeprowadzka na plac Nowy nie jest jeszcze do końca potwierdzona. Nie podpisaliśmy jeszcze umowy, ale taki jest plan. Wszystko powinno się wyjaśnić do końca stycznia – zaznacza Ludmiła Kucharczyk, dyrektorka kina Ars.

Powstaną dwie sale?

Negocjacje ze spółką zarządzającą placem Nowym dotyczą warunków najmu obiektu i jego dostosowania do potrzeb kina. Jak informowała w minionym tygodniu Gazeta Wyborcza, do rozmów między Arsem a spółką kupiecką doprowadzili miejska aktywistka Izabela Chyłek i Artur Michałowski.

– Na razie pracujemy nad tym, jak powinna wyglądać przestrzeń kina. Planujemy otwarcie tu dwóch sal, ale to bardzo wstępne plany – zaznacza nasza rozmówczyni.

Wiadomo, że jedna z sal jest wyłożona kafelkami, a w przeszłości była miejscem uboju rytualnego. Według informacji "Wyborczej", ma przejść remont i pod nadzorem konserwatorskim zostać przystosowana do działalności kinowej.

Czy nowa lokalizacja kina będzie się cieszyć taką popularnością jak poprzednia? – Nikt nie da nam gwarancji, czy to się sprawdzi. To naprawdę ciekawe miejsce, więc mamy nadzieję, że się uda – przyznaje Kucharczyk.

Protesty w obronie kina

Przypomnijmy, że 31 grudnia 2018 roku był ostatnim dniem funkcjonowania kina Ars w kamienicy przy ul. św. Tomasza. Powodem wyprowadzki był remont budynku, który ma potrwać dwa lata. W styczniu 2018 właściciel kamienicy zapowiedział jej przebudowę w hotel.

12 grudnia 2018 w obronie kina pod magistratem prawie 200 osób protestowało przeciwko zniknięciu kina z dotychczasowej lokalizacji.

„Zbierzemy się na placu Wszystkich Świętych nie tylko po to, żeby zwrócić uwagę władz miasta, by podjęły się niezbędnego wsparcia dla zabytkowego kina. Zamierzamy również głośno powiedzieć, że interes krakowian i dorobek kulturowy miasta powinny stać ponad interesem inwestorów. Chcemy, żeby miasto zadbało o zachowanie należącej dziś do Abriz 4e Capital jednej z najstarszych sal kinowych miasta – sali Sztuka, w której pierwsza projekcja odbyła się w 1916 roku, która była świadkiem narodzin kina” – pisali na stronie wydarzenia na Facebooku inicjatorzy protestu.

„Ars zasługuje na więcej”

I chociaż sprawa kina zaczyna zmierzać powoli w stronę dość szczęśliwego finału, to jednak pojawiają się głosy: czy Okrąglak to jednak nie za mało?

– Czy planowana przeprowadzka do popularnego „Okraglaka” pozwoli na utrzymanie prestiżu Arsa? Oczywiście nie – ocenia Mateusz Demski, filmoznawca. – Mówimy o miejscu nieporównywalnie mniejszym, które z pewnością nie pozwoli na utrzymanie dotychczasowego charakteru kina. Miejmy zatem nadzieję, że jest to tylko sytuacja przejściowa, która pozwoli na odnalezienie miejsca godnego dla najstarszego kina w Krakowie. Ars zasługuje na więcej – przyznaje.

Nasz rozmówca dodaje, że sprawa przeprowadzki kultowego już kina zaogniła dyskusję wokół profilu kulturalnego miasta.

– Trudno wpłynąć na decyzję właściciela kamienicy przy Tomasza, ale zarówno mieszkańcy, widzowie, jak i wieloletni pracownicy kina Ars oczekiwali reakcji i realnej pomocy ze strony władz miasta. Zmiana miejsca była zatem oczekiwanym działaniem, ostatnim kołem ratunkowym dla tego miejsca – podsumowuje.

Przypomnijmy, że właściciele kina zwrócili się o pomoc do krakowskich radnych. Ci podkreślali ważną rolę kulturalną pełnioną przez kino i podsunęli kilka propozycji. Oferowali również swoją pomoc jako mediatorzy, gdyby pojawiały się problemy z brakiem odpowiedzi w kwestii wynajmu. Jednak publiczne deklaracje nie padły. Problem dotyczył przede wszystkim tego, że to sprawa między prywatnymi podmiotami.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Stare Miasto