Po dwóch latach budowy, krakowska Ekospalarnia rozpoczęła swoją pracę. Warta 826 milionów złotych (brutto) inwestycja jest w stanie spalić ponad 14 ton odpadów na godzinę. Uroczystemu otwarciu towarzyszył Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski, który zainaugurował działanie spalarni.
Najważniejszym pomieszczeniem w Ekospalarni jest pomieszczenie centralnej dyspozytorni. To właśnie tam prowadzony jest cały proces spalania śmieci. W pomieszczeniu znajdują się monitory, które dają podgląd na spalarnie. Można w nim również kontrolować ciśnienie oraz temperaturę. Obiekt pracuje całą dobę, a jego działanie non stop kontrolowane jest przez pracowników.
Jak przebiega proces spalania?
– Proces technologiczny trwa cały czas. Przekładamy odpady do kotła, one przesuwane są po ruszcie, na którym znajdują się od kilku do kilkunastu minut. Odpady możemy podać do kotła, jeśli mamy w nim minimum 850 stopni. Później ze śmieci zostaje już tylko popiół – tłumaczy Wojciech Wróbel, kierownik ds. energetycznych i mechanicznych w Eksospalarni.
Wykonawcą Zakładu Termicznego Przekształcenia Odpadów jest koreańska firma POSCO, z którą podpisano umowę 21 października 2012 roku, a już 6 listopada rozpoczęła się budowa. 20 listopada tego roku miały miejsce testy, po których wydano decyzję o pozwoleniu na użytkowanie.
Do tej pory kotły pracowały na palnikach rozruchowych. Następnie wykonawca ma zapewnić rozruch na wszystkich parametrach: minimalnych i maksymalnych obciążeniach. Spalarnia ma osiągnąć docelową moc po ośmiotygodniowym ruchu próbnym. Obecnie w obiekcie przetrzymywane są dwa tysiące ton śmieci.
„Inni nie daliby rady”
– Kiedy przystępowaliśmy do budowy, był cały szereg dyskusji i protestów. Trzy lata temu podpisaliśmy umowę, dwa lata temu rozpoczęliśmy budowę tego zakładu. Po trzech latach mamy gotowy obiekt spełniający wszystkie najnowocześniejsze wymogi. Mamy coś, czym możemy się pochwalić, nie tylko w Polsce, ale i w Europie – mówił Jacek Majchrowski, Prezydent Krakowa.
Prezydent zwrócił również uwagę, że dla POSCO to pierwsza spalarnia wybudowana w Europie, mimo iż firma jest znana na całym świecie. Dodał również, że mimo iż faworytem w przetargu byli inni wykonawcy, to właśnie POSCO okazało się najlepszym wyborem.
– Nie chciałbym nikogo urazić, ale sądzę, że firmy, które były w przetargu na wyższych miejscach niż POSCO, a potem spadały, nie byłby w stanie tego wybudować w takim tempie i w takiej jakości – podsumował Jacek Majchrowski.