Małopolski Urząd Wojewódzki poinformował, że krakowianie wysyłają sygnały o nieprawidłowościach przy zwrocie kamienic dawnym właścicielom. Służby podległe wojewodzie skontrolowały m.in. Urząd Miasta Krakowa. – Jesteśmy przejrzyści, urząd nigdy sam nie decydował o tych sprawach – podkreśla Monika Chylaszek, rzecznik prasowy prezydenta Jacka Majchrowskiego.
– Aktualnie zbieramy i analizujemy wszystkie przykłady zgłaszane przez mieszkańców Krakowa i organizacje lokatorskie. Jednym z kolejnych działań będzie przygotowanie materiałów do mającej powstać w najbliższym czasie komisji weryfikacyjnej – mówi Krzysztof Marcinkiewicz, rzecznik prasowy Józefa Pilcha.
W związku z tym, w Urzędzie Miasta Krakowa została przeprowadzona kontrola. Kolejne są już zaplanowane. Co z nich może wyniknąć? – Kraków zawsze przekazuje nieruchomości po orzeczeniach sądowych. W tych postępowaniach zawsze byliśmy stroną – odpowiada Monika Chylaszek.
Urząd jest czysty?
To nie pierwsza taka kontrola w tej sprawie. – Wielokrotnie byliśmy sprawdzani przez ABW, CBA czy prokuraturę. Wiemy, że w UMK nie było żadnych zaniedbań, a wszelkie dokumenty, które budziły nasze podejrzenia, były przekazywane do prokuratury – podkreśla przedstawicielka prezydenta Majchrowskiego.
Jak mówi Monika Chylaszek, miasto dbało o to, aby mienie nie przechodziło do rąk oszustów. – Sami urzędnicy prosili o pomoc województwo, przeglądali dokumenty w archiwach, porządkowali księgi wieczyste. To była olbrzymia robota – przekonuje.
Co do urzędu miasta, zastrzeżeń nie ma również poseł Bogusław Sonik, zajmujący się tym tematem. – Uściślijmy, że w Krakowie nie miała miejsca tzw. reprywatyzacja. Tutaj nie było nacjonalizowane mienie, tylko zawłaszczone na przykład pod kwaterunek. Większość decyzji podejmował sąd. Miasto przedstawiało argumenty prawne bądź poszukiwało dowodów, że byli właściciele otrzymali odszkodowanie, co było trudne do uzyskania z ministerstwa finansów. (…) Poza tym urząd miasta jest poza podejrzeniami – tłumaczył w rozmowie z LoveKraków.pl polityk.
