Przed nami kolejna zmiana nazw przystanków - informuje "Gazeta Wyborcza". Z początkiem września zmienią się nazwy ponad 70 punktów przesiadkowych.

Znikną m.in. tak popularne nazwy jak Jubilat, Hala Targowa, Dworzec Towarowy, Biprostal czy Kabel. To ciąg dalszy realizacji pomysłu urzędników z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu, których ideą jest odejście od nazywania obiektów, po to, aby nazwy przystanków kojarzone były z ulicami, na których się znajdują. Ich zdaniem to ułatwi poruszanie się po Krakowie turystom. Filip Szatanik z biura prasowego UMK na łamach "Gazety" twierdzi, że zmiana pomoże przyjezdnym i turystom, a krakowianom nie zaszkodzi.

To kolejna zmiana nazw przystanków w tym roku. Tym razem to jednak realizacja pomysłów urzędników z ZIKiT-u. Przypomnijmy, że w maju zmieniono dwie nazwy przystanków, co było pomysłem radnego Stanisława Rachwała, a jego wniosek poparła cała rada miasta. Od tamtej pory, zamiast nazwy „Plac Centralny” na rozkładach i tabliczkach przystankowych widzimy nazwę „Plac Centralny im. Ronalda Reagana”, a „Rondo Kocmyrzowskie” zamieniło się w „Rondo Kocmyrzowskie ks. Adama Gorzelanego”. Wtedy Miasto poniosło, zdaniem wielu niepotrzebne, dodatkowe koszty w wysokości kilkudziesięciu tysięcy złotych.

– Trudno mówić o dodatkowych kosztach zmian w rozkładach jazdy, gdyż wprowadzamy je równolegle ze zmianami w funkcjonowaniu komunikacji – także w tym przypadku się to pokryje – tłumaczył wtedy Piotr Hamarnik z zespołu prasowego ZIKiT-u.

Innego zdania był Marek Gancarczyk, rzecznik prasowy MPK. – Wymaga to m.in. wymiany wszystkich rozkładów jazdy na przystankach na całej długości wszystkich linii tramwajowych i autobusowych, które przejeżdżają przez Plac Centralny i Rondo Grzegórzeckie, nagrania nowego komunikatu  do systemu głosowego zapowiadania przystanków, przeprogramowania tablic wyświetlających trasę przejazdu oraz wymiany wszystkich map komunikacji  tramwajowej, które są umieszczone na wszystkich przystankach tramwajowych i w wagonach. W sumie po podliczeniu wszystkich wydatków ta, wydawałoby się drobna zmiana nazwy, będzie kosztować nawet kilkanaście tysięcy złotych – mówi Marek Gancarczyk.

CZYTAJ TEŻ: ZIKiT zawiesza pomysł zmiany nazw przystanków!

Jak przekonuje ZIKiT, tym razem zmiana nazw 74 przystanków nie wiąże się z żadnymi dodatkowymi kosztami, ponieważ zostanie przeprowadzona wraz ze zmianą rozkładów jazdy, co i tak wymaga drukowania nowych informacji i tabliczek na przystankach tramwajowych i autobusowych.

Pełna lista zmian, którą podaje "Gazeta Wyborcza":