Przewodniczący Komisji Infrastruktury przeciwny rozszerzaniu strefy płatnego parkowania

Najpierw rozwój komunikacji publicznej, a później rozszerzajmy strefę płatnego parkowania – tak przewodniczący Komisji Infrastruktury Wojciech Wojtowicz (PO) przekonywał radnych, że zwiększenie obszaru płatnego parkowania w niczym nie pomoże. Również nie przyczyni się to do poprawy jakości powietrza.

Radny Wojtowicz przede wszystkim obalił mit (opierajac się na badaniach zleconych przez Prezydenta Miasta Krakowana nt. powodów zanieczyszczenia powietrza), który błędnie był rozpowszechniany w mediach. Mianowicie to, że zwiększenie strefy ma pomóc w walce ze smogiem.   – 16% PM i 50% dwutlenku azotu pochodzi z emisji spalin. A takie miejsca jak Aleje Trzech Wieszczów, al. 29 Listopada czy Powstańców Śląskich to drogi tranzytowe, więc tak czy inaczej te samochody będą tam jeździły - bez względu na strefę – przekonywał Wojtowicz.

Według niego wyjściem jest stworzenie odpowiedniej oferty komunikacji miejskiej oraz budowa obwodnicy.  – Tylko obwodnica może pomóc. Dzisiaj tak się nie stanie, bo tej obwodnicy nie mamy. Natomiast komunikacja miejska nie jest w stanie przyjąć dodatkowych pasażerów w godzinach szczytu. Jeśli mówimy o tym, abyśmy się przesiadali do KM, trzeba stworzyć odpowiednią ofertę – mówił radny. – Gdy takie warunki powstaną, nie będzie trzeba robić nakazów i zakazów – ludzie sami zostawią samochody i przesiądą się do autobusów i tramwajów.

CZYTAJ TEŻ:

Radny Ścigalski: rozszerzyć strefę płatnego parkowania

Kolejną ważna kwestią „przeciw” były dwie uchwały Porozumienia Na Rzecz Rozwoju Przedsiębiorczości, w których to strony zainteresowane, czyli przedsiębiorcy, odrzucają propozycję poszerzenia strefy płatnego parkowania. Według radnego, wiążę się to z ryzykiem ograniczenia przypływu klientów małych i mikroprzedsiębiorstw. – Nie mamy badań, które pokazałyby, czy takie zagrożenie istnieje, kto może stracić pracę, albo zyskać. Albo nic się nie zmieni, albo zbankrutują. Również większe firmy mogą zacząć się zastanawiać, czy przypadkiem nie przenieść swoich siedzib poza granice Krakowa, a to wiąże się ze spadkiem wpływów do budżetu z podatku od nieruchomości. – Tego też nikt nie zbadał – kontynuował Wojtowicz.

Co warte też uwagi, koszty utrzymania poszerzonej strefy oraz wpływ do kasy miejskiej równoważą się i wynoszą zero złotych.

Co w zamian proponuje przewodniczący Komisji Infrastruktury? Objęcie całego Krakowa strefą punktową, po wcześniejszych konsultacjach z mieszkańcami danego miejsca. Ale jak zaznacza radny, jest to jedynie doraźne rozwiązanie. Drugą rzeczą miałaby być regulacja czasu parkowania, budowa nowych parkingów przez miasto lub prywatnych inwestorów oraz rozwój systemu Parkuj i Jedź.

Jako pozytywne aspekty zwiększenia strefy, radny Wojtowicz wymienił ułatwienie dostępu do miejsc parkingowych oraz zmniejszenie liczby pojazdów na niektórych ulicach.