Przywrócić blask zapomnianej ulicy

S. Ptaszkiewicz podczas manifestu "Kulturalna Ulica" fot. Adam Frączek/LoveKraków.pl

Ulica Krupnicza to zapomniana kolebka kultury Krakowa. Zdaniem Sławomira Ptaszkiewicza, miasto powinno przywrócić jej blask i nadać szczególnej wartości. Kandydat na fotel prezydenta wraz ze swoim sztabem zorganizował przemarsz ulicami Starego Miasta, któremu towarzyszył zespół muzyków.

Manifest „Kulturalna Ulica”, mający na celu ożywienie zapomnianych ulic w centrum miasta, to kolejny wyborczy pomysł Sławomira Ptaszkiewicza. – Nie zrażając się pogodą ani też sondażami, pamiętajmy, że ostatni będą pierwszymi – żartował.

Jak tłumaczył, pomysł na rewitalizację zapomnianych rejonów Starego Miasta powstał przy okazji rozmowy z rowerzystami. – Wiele osób zwracało mi uwagę, że potrzeba w centrum więcej przestrzeni, zarówno dla rowerów, jak i dla pieszych – mówił przy ul. Krupniczej Sławomir Ptaszkiewicz.

Niedoceniona ulica

Zdaniem Moniki Bogdanowskiej z komitetu wyborczego „Kraków na 100%”, ulica Krupnicza to jedna z niewielu na świecie, która ma tak niezwykle bogatą literaturę. Przy tej ulicy mieszkali wszyscy wielcy krakowscy malarze, począwszy od Matejki, przez Mehoffera, na Wyspiańskim kończąc. Jak tłumaczyły kandydatki do rady miasta, to właśnie w kamienicy przy Krupniczej 22 mieszkali wielcy literaci. To tutaj powstała „Zaczarowana dorożka”, „Popiół i diament”, mieszkała tutaj Wisława Szymborska, Czesław Miłosz, cała galeria znakomitości. – Nie ma żadnej wzmianki, że właśnie pod tym adresem mieszkali ci ludzie. Miejmy nadzieje, że ta ulica odzyska blask – mówili członkowie komitetu. – Chodzi o to, by całą okolicę zintegrować. – Jestem przekonana, że uda nam się to zrealizować – zapewniała Bogdanowska.

Pomysł komitetu Sławomira Ptaszkiewicza jest taki, aby początek ulicy Krupniczej był miejscem spokoju i odpoczynku, gdzie będzie można wypić kawę czy poczytać gazetę. – Myślimy też o tym, aby zagospodarować zieleń przed szpitalem, połączyć ją z okoliczną zielenią – proponowali.

Działka przy Rajskiej

– W tym obszarze jest masa historii. Ten obszar jest nieodkryty, przytłoczony – zauważał kandydat na fotel prezydenta. Jak tłumaczył, zabrakło energii, czasu i konsekwencji. – Teraz trzeba się zebrać i zmobilizować. W okolicy mamy dwa teatry, kilka kafeterii, muzeów. To powoli zaczyna żyć – dodał.

Jak tłumaczył Ptaszkiewicz, brakuje mobilizacji oraz myślenia całym kwartałem, czyli włączenia w obszar ul. Rajskiej. – Mamy dużą pustą działkę i zakłady, które będą podlegały rewitalizacji. Jeżeli urząd miasta weźmie na siebie odpowiedzialną funkcję lidera, który nada porządek, przywróci przestrzeń dla pieszych tak, aby ulica i okolica żyła kulturą, to będzie świetna możliwość zmobilizowania tych wszystkich instytucji do tego, by stworzyły synergię, ulice kulturalne – mówił.

Działka przy Bibliotece Wojewódzkiej należąca do miasta jest największą, niezagospodarowaną działką na terenie Starego Miasta. – To idealna okazja, aby tę działkę wykorzystać. Chcemy zagospodarować tam wielki, wspaniały park z wydzielonymi miejscami rekreacji dla dzieci i dla młodzieży oraz takie miejsce, gdzie można organizować wydarzenia kulturalne – przedstawiła plany architekt Monika Bogdanowska.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Stare Miasto