Tauron Arena na plusie. ICE na zero?

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Ze wstępnych informacji wynika, że Kraków Tauron Arena zamknęła 2015 rok na plusie, a ICE Kraków zbilansował zyski ze stratami.  W hali w Czyżynach obyło się ponad 30 imprez, a 136 dni było dniami zajętymi. Na 2016 organizatorzy zarezerwowali ponad 100.

– Wstępnie zakładano, że dopiero w 2017 roku uda się finansować halę z przychodów, które generuje, ale okazało się, że doszło do tego już w 2015 roku – mówi Renata Maślanka, dyrektor ds. organizacyjnych w Kraków Arenie. Dodaje, że na pełny raport finansowy będzie trzeba jeszcze poczekać. – Jesteśmy jednak na plusie – twierdzi.

Kierownictwo Areny również na ten rok patrzy optymistycznie. – Zaplanowaliśmy w 2016 roku 106 dni przychodowych i ten plan na pewno zrealizujemy, a do tego pewnie jeszcze coś dojdzie. Następny rok będzie jeszcze lepszy – podkreśla Maślanka. Warto też dodać, że w styczniu halę odwiedził milionowy widz.

Jeśli zaś chodzi o ICE, to działa on na nieco innych zasadach niż Kraków Arena. Izabela Heblin, dyrektor Krakowskiego Biura Festiwalowego, przypomina, że miejskie instytucje kultury mogą korzystać z obiektu, sprzętu oraz obsługi obiektu na zasadzie współorganizatora. Odbija się to rzecz jasna na finansach. Oprócz tego umowa z miastem mówi o tym, że 15 dni w roku w ICE jest oddawane miastu z 95% bonifikatą.

– Zamknęliśmy rok 2015 rok lepiej niż zakładał nasz biznesplan. Można powiedzieć, że bilans prawie się wyrównał. Na pewno nie jesteśmy na plusie. Warto jednak dodać, że cały czas inwestujemy w budynek – tłumaczu Izabela Helbin.

Wpływ na gospodarkę

Kraków Arena oraz ICE wpłynęły na turystykę w Krakowie. Potrzebne są jednak twarde dane, aby tę tezę uwiarygodnić w oczach mieszkańców. – Potrzebujemy liczb, aby pokazać mieszkańcom jak ważny jest choćby przemysł spotkań w Krakowie. Niedawno był krzyk o półtora tysiąca miejsc pracy w hucie. A gdyby nastąpiło tąpnięcie w tej branży, to nawet 40 tysięcy osób może być bezrobotnych – uważa Bogusław Kośmider, przewodniczący rady miasta. Podobnie jak Aleksander Miszalski, który chciałby wiedzieć, jaki wpływ na gospodarkę mają dane obiekty i imprezy.

Prof. Jadwiga Berberka z Uniwersytetu Ekonomicznego potwierdza, że liczby są ważne. – Takie badania miały być prowadzone co dwa lata od 2013 roku. Teraz jest porozumienie z miastem, więc to będzie kontynuowane – informuje profesor.

Zbieranie danych i ich interpretacja rozpocznie się od ŚDM i wpływu tego wydarzenia na gospodarkę Krakowa. Równolegle będą prowadzone badania całościowe turystyki. W 2017 roku zaś pod lupę badacze wezmą tylko i wyłącznie przemysł spotkań (turystykę biznesową).

Badają w ICE i Arenie

Dwa najnowsze miejskie obiekty również będą zbierały dane. Dyrektor Maślanka twierdzi, że na ukończeniu jest raport z 2015 roku. Znajdziemy w nim m.in. wykaz satysfakcji klientów areny oraz firm z branży hotelowej i gastronomicznej. – Już teraz mogę powiedzieć, że połowa z respondentów stwierdziła, że jest lepiej niż wcześniej – mówi Maślanka.

W Centrum Kongresowym przepytywani są wszyscy – zarówno uczestnicy imprez, jak i organizatorzy. Ostatnie badanie było przeprowadzane w trakcie Misteria Paschalia. Pytania dotyczyły samego wydarzenia, obiektu i miasta. Z ankiet będzie można się również dowiedzieć, ile szacunkowo w Krakowie zostawi dany uczestnik i na co wydał poszczególne kwoty.