AGH twierdzi, że „zachęcamy instytucje do milczenia”. Odpowiadamy

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Publikacja koncentruje się niemal wyłącznie na negatywnych aspektach, tekst zachęca instytucje do milczenia – pisze AGH w odpowiedzi na nasz tekst poświęcony Planowi Równości Płci. Stanowczo się takiemu przedstawieniu sprawy sprzeciwiamy.

W zeszłym tygodniu opublikowaliśmy tekst „Seksistowskie żarty i komentarze? Słyszała je prawie połowa studentek AGH. Jest nowy Plan Równości Płci”, w którym opisywaliśmy nowy, przyjęty przez uczelnię dokument, zawierający obszerną diagnozę sytuacji na uczelni m.in. pod kątem tego, ile jest kobiet i mężczyzn w poszczególnych strukturach AGH, jak ten podział różni się w zależności od zajmowanych stanowisk, a także opisujący sytuacje i zjawiska niepożądane, takie jak molestowanie, mobbing, czy seksistowskie żarty i komentarze, których doświadczać wedle badania AGH mają zarówno studenci i studentki, jak i pracowniczki oraz pracownicy uczelni.

Po naszej publikacji Akademia Górniczo-Hutnicza wysłała do nas maila zatytułowanego „Odpowiedź na tekst, który zachęca instytucje do milczenia”, w którym odnosi się do artykułu.

Niżej znajdziecie Państwo pełną treść odpowiedzi AGH oraz komentarz autorki tekstu.

„Odpowiedź na tekst, który zachęca instytucje do milczenia”:

Akademia Górniczo-Hutnicza od kilku już lat podchodzi w sposób kompleksowy do analizy badań związanych z równościowym podejściem rozwijanym w uczelni. Opublikowanie drugiego już Planu Równości Płci to wyraz poważnego traktowania naszej społeczności akademickiej – jej struktury, potrzeb oraz wyzwań. Zespół ds. Planu Równości Płci w AGH odpowiedzialny za jego opracowanie podejmuje konkretne działania, wyciąga wnioski i wprowadza instytucjonalne zmiany, które mają realny wpływ na kulturę organizacyjną uczelni.

Tym bardziej rozczarowuje fakt, że artykuł opublikowany przez LoveKraków.pl przedstawia temat w sposób podkreślający negatywne aspekty, marginalizując ogromną pracę, jaką społeczność AGH wykonuje na rzecz równego traktowania. Publikacje tego rodzaju mogą zniechęcać inne instytucje czy uczelnie do jawnego oraz transparentnego ujawniania danych dotyczących ich struktur i polityki równościowej. Jeśli efektem otwartości ma być narracja wybiórcza i upraszczająca wnioski, wiele organizacji może uznać, że lepiej milczeć niż podejmować publiczną debatę na ten temat. Tworzenie przekazu wokół negatywów zniekształca debatę publiczną i zniechęca inne instytucje do otwartego komunikowania swoich inicjatyw w obawie przed jednostronnym przekazem.

Plan Równości Płci AGH to kompleksowy dokument, liczący prawie sto stron, który z dużą otwartością prezentuje wszystkie aspekty związane z udziałem kobiet i mężczyzn w społeczności akademickiej. Obejmuje zarówno diagnozę problemów, jak i konkretne inicjatywy realizowane na rzecz poprawy sytuacji. W ciągu ostatnich lat podjęto szereg działań edukacyjnych, szkoleniowych i organizacyjnych, które mają na celu budowanie świadomości i wrażliwości na kwestie równego traktowania. To jednak autorka tekstu traktuje w sposób marginalny.

Publikacja koncentruje się niemal wyłącznie na negatywnych aspektach. Pozytywne zmiany, które już zaszły, są albo całkowicie pominięte, albo wspomniane bardzo ogólnikowo i dopiero na końcu tekstu, podczas gdy jego główna treść oraz nagłówek podkreślają właściwie wyłącznie problemy. Co więcej, negatywne zjawiska zostały przedstawione w sposób drobiazgowy, podczas gdy pozytywne zmiany opisano bardzo ogólnie, bez podobnej analizy. Taki sposób przedstawienia tematu może wprowadzać czytelników w błąd i nie oddaje pełnego obrazu sytuacji.

Tymczasem AGH w Krakowie jest jedną z wiodących uczelni politechnicznych w kraju pod względem wdrażania rozwiązań wspierających bezpieczeństwo, a nasze działania spotykają się z przychylnością społeczności akademickiej oraz dużym wsparciem władz uczelni. Zespół ds. Planu Równości Płci działa rzetelnie od lat, nie unika stawiania trudnych pytań, ale też nie udziela prostych odpowiedzi. Badając temat od dawna, wiemy, że nierówności są powszechne w różnych instytucjach i że ich niwelowanie wymaga złożonych i długotrwałych działań, dużej uważności i refleksyjności, a także wsparcia środowiska społecznego, w tym mądrych publikacji dziennikarskich, które przedstawiają temat równości w sposób równoważny, uwzględniający zarówno wyzwania jak i pozytywne zmiany.

Anna Żmuda-Muszyńska

Rzeczniczka Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie

Odpowiedź autorki tekstu:

Szanowni Państwo,

Nie ukrywam, że z dużym zaskoczeniem przyjęłam treść Państwa odpowiedzi. Wysyłając informację prasową na temat nowego Planu Równości Płci wraz z linkiem do dokumentu chyba nie liczyli Państwo, że nikt z dziennikarzy się w dokument nie zagłębi i nie opisze go dokładniej? Jednocześnie chciałabym podkreślić, że duże oburzenie budzi we mnie tytuł Państwa maila, a więc „Odpowiedź na tekst, który zachęca instytucje do milczenia”. Nie tylko nie taka była intencja tekstu, ale też w żadnym miejscu, w ani jednym fragmencie tekstu nie znalazło się nic, co miałoby zachęcać instytucje do milczenia. Co więcej, CAŁOŚĆ oparta jest wyłącznie na udostępnionych przez AGH materiałach. Nie ma tam żadnego komentarza, żadnej krytyki, a jedynie udostępnione publicznie przez uczelnię dane.

Pojedyncze fragmenty, które rzeczywiście można uznać za ocenne, to choćby sformułowanie „najciekawsza jest jednak część poświęcona analizie tego, jak sytuacja na uczelni wygląda obecnie”, czy, pochodzące z samego Planu Równości Płci zdanie podsumowujące fragment o przejawach przemocy psychicznej i nawiązaniach do zachowań, które można zdefiniować jako molestowanie: „Zachowania takie jak żarty, komentarze czy inne działania werbalne, są nadal, jak w 2021 roku, częścią szeroko rozumianej kultury organizacyjnej uczelni”.

Warto przy tym zaznaczyć, że sam fakt, że przesyłają Państwo „odpowiedź na tekst”, a nie sprostowanie, świadczy o tym, że w tekście nie znalazło się nic, co byłoby kłamstwem czy naruszeniem dziennikarskich standardów.

Chciałabym również podkreślić, że nigdzie w tekście nie jest marginalizowana „ogromna praca, jaką społeczność AGH wykonuje na rzecz równego traktowania”, nigdzie również nie zniechęcamy do jawnego i transparentnego ujawniania danych dotyczących polityki równościowej, publikując treści udostępnione przez samo AGH w wysłanej do mediów informacji prasowej.

Jak Państwo przekonują w swojej odpowiedzi, publikacja koncentruje się niemal wyłącznie na negatywnych aspektach, a „pozytywne zmiany, które już zaszły, są albo całkowicie pominięte, albo wspomniane bardzo ogólnikowo i dopiero na końcu tekstu, podczas gdy jego główna treść oraz nagłówek podkreślają właściwie wyłącznie problemy”. Po pierwsze, chciałabym zaznaczyć, że już w leadzie, a więc na samym początku tekstu znajduje się zdanie „Uczelnia podkreśla jednak, że w wielu aspektach widać poprawę”. Po drugie zaś, pragnę zauważyć, że również sam Plan Równości Płci jest w lwiej części poświęcony, jak to Państwo określili, „negatywnym aspektom”, a nie „pozytywnym zmianom, które już zaszły”.

Wystarczy krótka analiza. Pozytywne zmiany, które już zaszły, opisane są w części „Plan Równości Płaci dla AGH na lata 2022-2024 - realizacja i implementacja. Stan na grudzień 2024 roku”, która znajduje się na stronach 7-9 z liczącego niemal 100 stron dokumentu. Na stronie 10. zaczyna się metodologia badań, następnie charakterystyka badanych zbiorowości, z kolei rozdział „Diagnoza”, czyli część, z której zaczerpnięta jest większość przywoływanych przez nas danych, zajmuje strony od 20 do 65 włącznie. Następnie, na stronach 66-82 znajdziemy wyznaczone cele na następne lata, a później tabele i wykresy.

Oznacza to, że „pozytywnym zmianom, które już zaszły” poświęcone jest nieco ponad 3,1 proc. Planu Równości Płci.

Dla porównania – w naszym tekście „pozytywnym zmianom, które już zaszły” poświęconych jest 2 196 (z komentarzem prof. Leszczyńskiej z AGH) lub 1 432 znaków (bez niego) z liczącego ponad 18,6 tys. znaków tekstu. To ponad 11 lub ponad 7 proc. opublikowanego u nas artykułu.

To oznacza, że w naszym tekście pozytywnym zmianom na AGH poświęciliśmy więcej miejsca niż zrobiło to samo AGH w swoim Planie Równości Płci.

Stanowczo nie zgadzam się więc z zarzutami, że tekst „może wprowadzać czytelników w błąd” czy zniechęcać inne instytucje do transparentnego działania. Raz jeszcze powtórzę – nie mogą Państwo oczekiwać, że wysyłając dziennikarzom materiały prasowe ci nie wykonają swojej pracy i nie zajrzą głębiej.

Kończąc, chciałabym zaznaczyć, że jeśli chodzi o moje prywatne zdanie, które nie było nigdzie wyrażone w tym, podkreślę to jeszcze raz, informacyjnym tekście bazującym wyłącznie na informacjach z AGH, nigdy nie wystąpiłabym przeciw transparentności instytucji publicznych i działaniom na rzecz równości. Co więcej, uważam takie inicjatywy jak Plan Równości Płci za niezmiernie ważne i doceniam działania AGH w tym zakresie, licząc że więcej jednostek pójdzie za Państwa przykładem. Nie ma i nie będzie jednak mojej zgody na to, by jednostki publiczne, zwłaszcza uczelnie, przekłamywały intencje tekstu i oczekiwały, że dziennikarze będą się skupiać wyłącznie na zjawiskach i działaniach pozytywnych z punktu widzenia wizerunkowego tych instytucji.

Ada Chojnowska