Artyści zamienili stary mur przy Grunwaldzkiej w przejmujące dzieło sztuki [ZDJĘCIA]

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Płonące miasto, bocian w ukraińskich barwach, łzy i flaga Polski. Przy ulicy Grunwaldzkiej i Eisenberga pojawił przejmujący mural, namalowany przez Mikołaja Rejsa oraz zagranicznych artystów.

Mur przy ul. Grunwaldzkiej, który od dwóch lat pokrywały wulgaryzmy, przeszedł niesamowitą metamorfozę. Wszystko za sprawą Mikołaja Rejsa, zajmującego się sztuką uliczną od końca lat 90.

Wspólne dzieło

Artysta, na prośbę polsko-ukraińskiej fundacji Zustricz, poprowadził warsztaty artystyczne dla dzieci. Towarzyszył mu Benjamin Swatez z Kalifornii, który wraz z ekipą The Goodness Tour wracał z Kijowa. To organizacja non-profit składająca się z muzyków, artystów, filmowców i terapeutów. Jej celem jest dostarczanie muzycznych i artystycznych doświadczeń ludziom na całym świecie, którzy zmagają się z przeciwnościami losu.

– W pierwszy dzień warsztatów wymyśliliśmy ogólny zarys muralu. Ben uczył dzieci, jak malować pędzlem, a ja zajmowałem się drugą grupą, pokazując, jak można używać sprayu. To była niesamowita radość dla dzieci. W ten sposób choć przez chwilę mogliśmy odciągnąć je od wojennej rzeczywistości i przy okazji pokazać, że ludzie w naszym kraju potrafią pomagać – wyznał Mikołaj Rejs.

Z myślą o Ukrainie

W wyniku warsztatów powstał przejmujący mural, który zdobi dziś dwie krakowskie ulice – Grunwaldzką i Eisenberga. W centralnym punkcie malowidła widoczne jest spowite płomieniami miasto Ługańsk, namalowane głównie przez Amandę – narzeczoną Benjamina Swateza.

– Nad nim znajdują się wielkie, łzawiące oczy obserwatora, jakim jest świat. Posiadają polsko-ukraińskie akcenty. Łzy niesione są przez posłańców - dobre duchy nawiązujące do stylistyki starosłowiańskiej (wspólnej naszym narodom), które lecą do gałązek oliwnych, symbolizujących pokój – wyjaśnił Mikołaj Rejs.

Na muralu widoczne są także słoneczniki, będące symbolem odrodzenia, oraz bocian w ukraińskich barwach.

– Chciałem go umieścić, ponieważ tak zasugerowała mi moja sąsiadka, która też przyjechała, by schronić się przed tragedią wojny. Gdy zapytałem dlaczego bocian, odpowiedziała "bo bociany zawsze wracają i my też byśmy chcieli wrócić do swoich domów" – dodał artysta.

Mural współtworzyli: Jagnagna, Benjamin Swatez, Azerine Deluca, Mikołaj Rejs i The Goodness Tour.