COVID zmniejszył liczbę zachorowań na grypę

fot. pixabay.com

W czasie, gdy uwaga Polaków skupiona jest na Covidzie, należy spojrzeć nieco w przyszłość i zacząć myśleć o sezonie grypowym. Najlepszą metodą minimalizowania ryzyka zachorowania i poważnych powikłań jest zaszczepienie się.

Małopolski Sanepid przekonuje, że szczepienia przeciw grypie są najskuteczniejszą i najtańszą strategią zapobiegania grypie.

– Szczepienia zapobiegają zachorowaniom w grupie 70-90% zdrowych osób poniżej 65. roku życia. Skuteczność szczepionki zależy od sezonu grypowego – czytamy na stronie WSSE.

Szczepienie jednak chroni przed powikłaniami, których konsekwencje możemy odczuwać do końca życia. – Powikłania pogrypowe mogą dotknąć wszystkich bez względu na wiek – przestrzega Sanepid.

Grypa jest bardzo powszechnym zjawiskiem. I według danych Ministerstwa Zdrowia, wirus ten powoduje najwięcej zachorowań w Polsce. Podczas gdy do lekarzy zgłasza się od 6 do ponad 7 mln osób (dane z lat 2016-2020) w związku z zakaźnymi chorobami układu oddechowego, grypa odpowiada za zdecydowaną większość przypadków –  w 2019 roku było ich blisko 5 milionów.

Kiedyś było lepiej

Tabele z wykresami z ostatnich 30 lat pokazują, że na początku XXI wieku nie było tak źle. Nagły wzrost zanotowano w 2013 roku. Wcześniej, z wyjątkami, liczba chorych na grypę nie przekraczała miliona przypadków.

Dane ministerstwa pokazują również, że spada poziom wyszczepienia społeczeństwa. Dane z 2018 roku mówią o 25 zaszczepionych osobach na 1000 mieszkańców. W 2009 ta liczba wynosiła nieco ponad 40.

Covid, a grypa

Ostatni sezon grypowy nie był jednak najgorszym. Według danych NIZP-PZH od 1 września 2019 roku do 15 lipca tego roku na grypę i zakażenia grypopochodne zachorowało nieco ponad 3,8 mln osób.

–  Z powodu grypy i jej powikłań hospitalizowano 17317 osób. Zmarło 65 osób. Zgony dotyczyły głównie osób po 65. roku życia, które są najbardziej narażone na powikłania grypy. Najwyższy spadek liczby zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę odnotowano od połowy marca 2020 roku, wraz z wprowadzeniem zasad dystansowania społecznego związanych z pandemią COVID-19 – czytamy na rządowej stronie poświęconej szczepieniom.

Jak to wyglądało w liczbach? Od 16 marca do 31 maja roku odnotowano 394 044 zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę. W 2019 roku w tym samym okresie było 858 638 zachorowań i podejrzeń zachorowań.

Ma to oczywiście związek z lockdownem i wprowadzeniem reżimu sanitarnego. Nie ma więc co jednak wpadać w hurraoptymizm. Bo dżumy cholerą nie wyleczymy. Wie o tym m.in. poseł Bogusław Sonik, który chciałby rozszerzenia refundacji na szczepionkę.

– Jak zalecają lekarze, jednym z najlepszych sposobów na zapobiegnięcie chaosowi w czasie jesiennej fali są powszechne szczepienia na grypę. Obecnie szczepionka refundowana jest w 50% dla grupy 65+. W związku z powyższym zwracam się z pytaniem: czy ministerstwo planuje rozszerzenie grupy objętej refundacją szczepionki lub całkowitą jej refundację? – pyta poseł.

Ministerstwo jednak nie planuje takich ruchów, co więcej, zdaniem wiceministra Macieja Miłkowskiego, z takim wnioskiem musiałby wyjść sam podmiot farmaceutyczny. Następnie trafiłby do Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji, a później do Komisji Ekonomicznej. Rekomendacje i stanowiska tych organów dałyby podstawę do podjęcia decyzji przez resort zdrowia o refundacji szczepionki.

Ale żaden wniosek nie wpłynął od 2019 roku. Wtedy to jedna z firm złożyła wniosek o refundację szczepionki dla dzieci w wieku 2-5 lat.