Prezydent miasta podjął decyzję o odstąpieniu od realizacji czterech wygranych projektów w ramach wcześniejszych edycji budżetu obywatelskiego. Wśród nich znalazły się niesławne „Skrzydła Krakowa”.
Sprawa projektu dotyczącego 50 szkoleń lotniczych w szybowcach i 600 lotów widokowych ciągnie się od 2016 roku. Wtedy to okazało się, że pomysłodawca zadania płacił 1000 złotych za zebranie 215 głosów. Aeroklub Krakowski oficjalnie zaprzeczył jakoby to on stał za ofertą i oświadczył, że była to inicjatywa członków klubu. Pomysł został wyceniony na 1,6 mln złotych.
W siną dal
Odleciał również projekt związany z Zakrzówkiem. Za 220 tys. złotych miał tam powstać plac aktywnego wypoczynku dla młodzieży. – Plac przeznaczony jest głównie dla młodzieży i starszych dzieci (ale również dorosłych) do codziennej gry i ruchu na świeżym powietrzu. Projekt, oprócz przygotowania terenu, obejmuje zainstalowanie stołu do tenisa (pingponga), różnego typu drążków gimnastycznych, kosz do koszykówki w miarę możliwości oraz ławeczki do siedzenia itp. – opisywał w 2019 roku pomysłodawca. Problemem okazało się pozbawienie statusu drogi publicznej na odcinku ul. Św. Jacka. Radni się na to nie zgodzili.
W tym samym roku wygrało zadanie infrastrukturalne „Przejście łączące ulicę Bohomolca z ulicą Kuczkowskiego”. Za 100 tys. złotych miało powstać wygodne dojście do parku Reduta. Urząd wykreślił z listy zadań do realizacji 180 metrów bieżących chodnika na ul. Łuczanowickiej.
Nadal nie jest wiadome, kiedy rozpocznie się realizacja toru szkoleniowo-wyścigowego – ten projekt wygrał w 2015 roku. Pomału ruszyła za to realizacja parku przy Karmelickiej.