Czy Kraków kupi sprzęt, by samemu szlifować torowiska?

Na razie ZDMK zamawia usługę szlifowania na zewnątrz fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Miasto mogłoby uniezależnić się od zewnętrznych firm oferujących szlifowanie szyn i lepiej radzić sobie z utrzymaniem torowisk podczas opadów śniegu. Ale najpierw trzeba byłoby wydać sporą kwotę na zakup specjalnego technicznego tramwaju.

Postulaty, by Kraków miał własną szlifierkę torową, były podnoszone już wielokrotnie. Szlifowanie jest niezbędne do utrzymania torowisk we właściwym stanie, a obecnie zajmują się tym w Krakowie zewnętrzne firmy wybrane w przetargu. 8 lutego, kiedy doszło do czterech wykolejeń i zapchania 29 zwrotnic, Platforma Komunikacyjna Krakowa wyszła z trochę dalej idącym postulatem by kupić tramwaj techniczny z pełnym sprzętem, na który składa się również m.in. lemiesz czy pług wirnikowy.

PKK jako przykład podaje Warszawę, która nie tylko od 2006 roku ma własny tramwaj techniczny, ale efektywnie go wykorzystuje. Według podanych informacji, szlifuje się tam rocznie ok. 600 km torowisk, podczas gdy w Krakowie, wypożyczanym sprzętem, jest to 14 km rocznie takie są wymagania w kontrakcie z firmą ZUE, która od prawie 16 lat wygrywa przetargi na utrzymanie torowisk. Nawet jeśli doliczymy do tego osobne, dodatkowe zamówienia, liczby są nieporównywalne. Zwłaszcza, gdy weźmiemy pod uwagę, że w Krakowie jest 194 km pojedynczego toru, a w Warszawie 275 km czyli każde torowisko jest tam szlifowane średnio co najmniej dwa razy w roku.

Wszystko potrafi

Sebastian Kudela z Platformy Komunikacyjnej Krakowa nie ma wątpliwości, że zakup byłby dla Krakowa korzystniejszy niż zlecenia dla zewnętrznej firmy, która chce też na tym zarobić. Podkreśla, że taki sprzęt jak w Warszawie potrafi nie tylko wyszlifować torowisko, ale także wyczyścić je, odśnieżyć czy holować inny tramwaj.

- Najsensowniej jest przekazać tramwaj do MPK, ponieważ posiada zasoby ludzkie do eksploatacji i serwisowania tramwaju, dzięki czemu zmniejszy się koszty eksploatacji - komentuje Kudela. - Co więcej, ten tramwaj może szlifować torowiska z prędkością 40 km/h, dzięki czemu można to robić w dzień nie zakłócając ruchu, czego nie osiągnie szlifierka zabudowana na samochodzie ciężarowym - zwraca uwagę.

PKK zaapelowała do radnych miasta, by ponad podziałami zdecydowali o przeznaczeniu pieniędzy na taki zakup. Projekt uchwały na razie tylko kierunkowej w tej sprawie jest już gotowy. Złożył go klub Kraków dla Mieszkańców, sprawa będzie więc dyskutowana niedługo na sesji rady miasta.

ZDMK: zakup sprzętu to tylko część kosztów

Urzędnicy tłumaczą, że zlecają usługę w przetargach ze względu na duże koszty zakupu sprzętu.

- Gdybyśmy taki tramwaj mieli, to byłby wykorzystany, ale trzeba najpierw dobrze policzyć, ile takie rozwiązanie by kosztowało. Nie tylko sam zakup, ale też eksploatacja. Oprócz zakupu sprzętu trzeba kupić też usługę -  podkreśla Michał Pyclik z Zarządu Dróg Miasta Krakowa (jednostka odpowiada również za utrzymanie torowisk).

Zamawianie usługi na zewnątrz też nie jest jednak wcale tanie. Dla przykładu, w ostatnim przetargu, w ramach którego ZDMK zamawiał szlifowanie torowiska wokół pierwszej obwodnicy, wybrana została oferta za 515 tys. zł. We wcześniejszym, na szlifowanie odcinka od ul. Saskiej do ronda Grzegórzeckiego i od Norymberskiej do Czerwonych Maków wybrana oferta opiewała na 609 tys. zł.

News will be here