Czy Kraków zyska na zmianie rządu? Wszystko zależy od skuteczności naszych parlamentarzystów [OPINIA]

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Nadchodząca zmiana rządu szeroko otwiera drzwi dla wprowadzenia na poziomie centralnym rozwiązań, które są w żywotnym interesie krakowian. Utworzenie metropolii, wykreślenie z rządowych planów kanału ulgi, wprowadzenie opłaty turystycznej i rozwiązań, które pozwolą okiełznać wynajem krótkoterminowy czy wreszcie uzyskanie finansowego wsparcia dla budowy premetra – to tylko kilka kluczowych obszarów, które wymagają zaangażowania lokalnych polityków, a także lobbingu miejskich urzędników i radnych – pisze dla LoveKraków.pl Jakub Kucharczuk, członek Koalicji Ruchów Krakowskich "Wspólnie dla Miasta".

Bilans współpracy Krakowa z rządami Zjednoczonej Prawicy w ostatnich latach nie jest jednoznaczny. Z jednej strony budżet miasta stracił znaczące wpływy w efekcie zmian w systemie podatkowym, które jedynie w niewielkim stopniu zostały zrekompensowane, a z drugiej Kraków otrzymał środki w ramach organizacji Igrzysk Europejskich, które zostały wydane głównie na remont dróg oraz stadionu Wisły (tym samym do kosztów tej inwestycji w wysokości 640 milionów złotych dopisano kolejne 100 milionów złotych).

O ile więc ostatnie lata były całkiem owocne pod względem pozyskiwania centralnego finansowania na ważne inwestycje, tak już rządzący w Warszawie nie byli chętni na wprowadzanie zmian legislacyjnych, które byłyby korzystne dla rozwoju naszego miasta.

Czy nowa większość parlamentarna oraz rząd, który stworzą Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Lewica jest szansą na załatwienie najważniejszych spraw? Oby, ale lokalni parlamentarzyści i parlamentarzystki, którzy wkrótce złożą przysięgę w Sejmie, powinni wyciągnąć wnioski z lat 2007-2015, kiedy to Kraków był traktowany przez rządzących jak biedniejszy kuzyn z południa.

Po pierwsze metropolia

Jeden z głównych postulatów polityków krakowskiej Platformy powinien zostać zrealizowany chwilę po tym, gdy zostanie zaprzysiężony nowy rząd. Projekt ustawy jest gotowy, konsultacje z samorządowcami przeprowadzone, a w mijającej właśnie kadencji podjęta została nawet z góry skazana na niepowodzenie próba uchwalenia ustawy (opozycyjny senat ją przegłosował, później trafiła do sejmowej zamrażarki). Tylko czy to na pewno kończy temat współpracy w metropolii?

Wspomniany projekt forsowany przez polityków KO zakłada utworzenie związku metropolitalnego na bazie obecnie funkcjonującego stowarzyszenia Metropolia Krakowska. Związek będzie miał możliwość przejęcia części uprawnień ustawowych od gmin, które stworzą metropolię, a także uzyska dodatkowe źródło finansowania z podatku PIT (zgodnie z projektem 10%, czyli nawet 360 milionów złotych rocznie). Już wkrótce metropolia może stać się podmiotem, który będzie w głównej mierze finansował transport publiczny w aglomeracji krakowskiej czy prowadził walkę ze smogiem w tzw. obwarzanku.

Docelowo jednak forsowany przez polityków Koalicji Obywatelskiej projekt ustawy tworzący Metropolię Krakowską nie jest prawdopodobnie najlepszym rozwiązaniem. Narzędzi umożliwiających skuteczne zarządzanie metropolią potrzebuje nie tylko Kraków, ale również Trójmiasto, Łódź, Poznań i kilka innych miast w Polsce. Co więcej, jak wskazują eksperci Instytutu Metropolitalnego, potrzebujemy w Polsce nie tyle związków metropolitalnych wchodzących w naturalny konflikt z ustawowymi kompetencjami gmin czy powiatów, ale stworzenia dodatkowego szczebla samorządowego, czyli metropolii. I to właśnie samorząd metropolitalny powinien przejąć ustawowo określone kompetencje od gmin i powiatów tworzących największe aglomeracje w Polsce.

Opłata turystyczna potrzebna od zaraz

Problemy związane z negatywnymi skutkami napływu turystów są charakterystyczne jedynie dla kilku polskich miast. I to właśnie politycy z Krakowa, Wrocławia, Gdańska i kilka innych turystycznych miejscowości muszą zadbać, aby do debaty parlamentarnej w końcu trafiły takie postulaty jak możliwość wprowadzenia opłaty turystycznej oraz uregulowanie najmu krótkoterminowego. Wbrew pozorom to nie jest trudny temat – w obydwu przypadkach mamy szereg przykładów rozwiązań z innych europejskich miast, które skutecznie spełniają swoją rolę ograniczając negatywne skutki turystyki. Co więcej, miejscy urzędnicy już od lat apelują o wprowadzenie opłaty turystycznej, szacując że w 2024 roku mogłaby zagwarantować nawet 50 milionów złotych, czyli więcej niż przewidziano na tegoroczny budżet obywatelski. Musimy więc oczekiwać od naszych parlamentarzystów, że załatwią ten temat bez zbędnej zwłoki.

Premetro i dokończenie III obwodnicy wybudujemy tylko ze wsparciem centralnym

W najbliższych latach czekają nas dwie kluczowe inwestycje dla rozwoju transportu w mieście. Prace projektowe nad premetrem oraz budową tzw. III obwodnicy już trwają. Jednak to zaledwie początek – najważniejsze będzie pozyskanie finansowania dla tych inwestycji, których koszt zdecydowanie przerasta możliwości naszego miasta.

Finansowanie premetra powinno być łatwiejsze – będzie to w końcu inwestycja w zrównoważony transport spełniająca wyśrubowane, unijne normy, co powinno umożliwić współfinansowanie z funduszy europejskich. Ale nie oszukujmy się – pula środków europejskich jest ograniczona, a po dofinansowanie już teraz ustawia się kolejka chętnych w całej Polsce. Na czele z Warszawą, którą planuje rozbudowę systemu metra o trzecią i czwartą linię. Kto wyląduje na szczycie listy rankingowej? To zależy od skuteczności miejskich urzędników, ale i sprawczości naszych parlamentarzystów, którzy będą musieli powalczyć ze swoimi kolegami i koleżankami z parlamentarnych ław.

Sfinansowanie budowy Trasy Zwierzynieckiej i Pychowickiej będzie dużo trudniejsze. W tym przypadku trudno liczyć na fundusze europejskie – Komisja Europejska nie chce wspierać rozwoju infrastruktury drogowej i z tego powodu pula środków na te inwestycje jest mocno ograniczona. Finansowanie własne i kredyty? Bez szans. Budżet miasta już jest złej kondycji, ale przede wszystkim Kraków ma zdecydowanie ważniejsze wydatki niż budowa infrastruktury drogowej. Wydaje się więc, że jeżeli chcemy w perspektywie najbliższych kilku lat rozpocząć budowę trzeciej obwodnicy, to jedyną realną możliwością pozyskania środków na ten cel jest budżet centralny. A to wydarzy się tylko, jeżeli zostaną podjęte decyzje na najwyższym szczeblu politycznym.

Porzućmy złudzenia o kanale ulgi

Śródlądowy port w Nowej Hucie nie powstanie. Tak samo złudne są marzenia o transporcie rzecznym na Wiśle, który odciąży drogi i tory. I choć z zazdrością możemy spoglądać na Niemców, którzy już 200 lat temu zainwestowali w ten środek transportu towarów, to przy obecnych uwarunkowaniach prawnych, finansowych i ekologicznych, rozwój żeglugi śródlądowej na królowej polskich rzek jest mrzonką. Tymczasem w wielu dokumentach rządowych wciąż przewiduje się budowę kanału ulgi, który sprawiłby, że Dębniki stałyby się wyspą, a część Wilgi ogrodzonym ciekiem wodnym.

Budowa kanału ulgi to jedynie mgliste plany, ale konieczność zachowania rezerwy na jego budowę już teraz ma negatywny wpływ na funkcjonowanie naszego miasta. To właśnie z tego powodu projekt budowy Trasy Pychowickiej (w ramach III Obwodnicy) zakłada zdecydowanie wyższe koszty inwestycji.

Jakiś czas temu miasto podjęło próbę wykreślenia kanału ulgi z rządowych planów. W 2022 r. radni przegłosowali rezolucję, która jednak nie spotkała się z uznaniem w Warszawie. Najwyższy czas by do tematu powrócić i raz na zawsze porzucić ideę budowy kanału.

***

Oczywiście powyższe postulaty nie zamykają listy tematów, którymi powinni zająć się parlamentarzyści wybrani głosami krakowian. I choć nie możemy oczekiwać, że zawsze będą skuteczni, to już ponadpartyjnej współpracy na rzecz naszego miasta możemy wymagać. Dlatego jedną z pierwszych decyzji powinno być powołanie parlamentarnego zespołu ds. Krakowa. I nie może to być kolejny fasadowy twór jakich wiele w sejmie, ale realnie funkcjonujący zespół, który w swoje prace włączy krakowskich samorządowców, urzędników oraz organizacje pozarządowe. Co więcej, spotkania parlamentarnego zespołu ds. Krakowa co jakiś czas powinny odbywać się w naszym mieście.

Jakub Kucharczuk,
współgospodarz podcastu Międzymiastowo. Członek Koalicji Ruchów Krakowskich "Wspólnie dla Miasta".