Czy najsłynniejsza praca Leonarda da Vinci może...pachnieć? Z odpowiedzią śpieszy Odotheka

fot. LoveKrakow.pl

Czy zapach może być dziedzictwem kulturowym? Czy muzeum możemy zwiedzać przy użyciu węchu? Jak się okazuje tak. I dowodzi temu projekt naukowców z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, realizowany we współpracy ze słoweńskim Uniwersytetem w Lublanie.

 

 

Odotheka, czyli biblioteka zapachów obiektów zabytkowych, będzie jedynym takim miejscem na świecie, w którym zwiedzający poznają nie tylko zapach obiektu muzealnego, ale także zdobędą wiedzę na temat kontekstu historycznego, na który składają się m.in. miejsce powstania, prace konserwatorskie czy warunki ekspozycji.

Jak tłumaczą autorzy projektu, jego celem jest kompleksowe zbadanie zapachu kilku wybranych obiektów historycznych o szczególnym znaczeniu dla narodowego dziedzictwa kulturowego. Są one zazwyczaj eksponowane są wewnątrz gablot wystawienniczych ze względów bezpieczeństwa. W związku z tym ich zapach nie może być poznany przez zwiedzających.

Wyniki badań zostaną wykorzystane do odtworzenia zapachu zbadanych obiektów zabytkowych z wykorzystaniem związków chemicznych, które są bezpieczne dla człowieka oraz obiektów historycznych. Autentyczność odtworzonego zapachu zostanie oceniona przez panel ekspertów wyspecjalizowanych w olfaktometrii [rodzaj technik pomiarowych, w których węch albo jest obiektem badań, albo pełni funkcję narzędzia pomiarowego, stosowanego w czasie badań – przyp. red.].

Innowacyjne rozwiązania

Do tej pory wiele nowoczesnych muzeów pozwalało zwiedzającym zaangażować zmysł dotyku: mogli on wziąć w dłonie współczesne kopie obiektów zabytkowych, by dotknąć wiernie odwzorowanej kopii, zbadać jej powierzchnię, zapoznać się z jej strukturą.

W niedalekiej przyszłości goście instytucji muzealnych do zapoznania się z obiektami będą mogli wykorzystać węch.

W ramach rozpoczętego projektu do badań wytypowano 10 obiektów o zróżnicowanej historii, wyjątkowym znaczeniu w  kolekcjach, a  także różnorodności pod względem materiału, z jakiego zostały wykonane. Pierwszym zbadanym już dziełem z kolekcji Muzeum Narodowego w Krakowie jest „Dama z gronostajem” Leonarda da Vinci. Naukowcy odtworzyli zapach najważniejszego obrazu w Polsce, o niezwykłym znaczeniu międzynarodowym.

– Zebrany znad powierzchni obrazu zapach został poddany badaniom w naszym laboratorium. Dysponując zaawansowaną aparaturą pomiarową: desorberem termicznym – chromatografem gazowym – spektrometrem mass – olfaktometrem, mogliśmy rozdzielić związki składające się na zapach oraz zidentyfikować je, podać ich nazwy. Dodatkowo dysponując olfaktometrem, w którym detektorem zapachów jest dosłownie nasz nos, mogliśmy wskazać nazwy zapachów związków składających się na zapach samego obrazu – mówi o szczegółach koordynator projektu dr hab., prof. UEK Tomasz Sawoszczuk.

Kolejną częścią pracy naukowców będzie zbadanie, jak udostępniony zapach obrazu wpływa na odbiór dzieła i całej wystawy przez zwiedzających.

Z kolei Elżbieta Zygier, Główny Konserwator Muzeum Narodowego w Krakowie, zwraca uwagę, że pomysł odbioru dzieł za pomocą kolejnego zmysłu, „wpasowuje się zatem w idee nowoczesnego muzealnictwa multisensorycznego, które zwiększa dostępność kolekcji”.