"Dbaj o zdrowie - nie oddychaj". Najwyższa Izba Kontroli o stanie powietrza w Polsce

Smog widziany z kopca Kościuszki fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

–  Polska to czarny punkt na mapie Europy, jeśli chodzi o zanieczyszczenie powietrza – powiedział prezes Najwyższej Izby Kontroli Krzysztof Kwiatkowski podczas dzisiejszej prezentacji raportu dotyczącego zanieczyszczenia powietrza. Maksymalne, średnioroczne stężenia pyłów zawieszonych były niemal dwukrotnie wyższe niż dopuszczalne. Jeżeli chodzi o Kraków, to miasto trafiło na listę najbardziej zanieczyszczonych miast w województwach pod względem poziomów PM10 odnotowanych w 2017 roku.

Jednak jak zaznaczył prezes NIK, chociaż Polska wciąż jest jednym z krajów z najgorszą jakością powietrza, sytuacja na tle krajów należących do wspólnoty uległa poprawie od czasów poprzedniej kontroli w 2014 roku. Jak stwierdził Kwiatkowski, nie ma tak naprawdę w Polsce czystych miejsc. Są takie, gdzie przekroczenia norm zanieczyszczeń są rzadsze i mniej rażące – przyznał.

Najgorsza sytuacja jest na południu kraju. Najlepiej jest w północnej części Polski. Jeżeli chodzi o centrum, jakość powietrza jest zróżnicowana.

W samej tylko Polsce co roku znika z mapy miasto wielkości Radomska. Z powodu zatrutego powietrza i powikłań jakie wywołuje umiera ponad 46 tys. ludzi. Z  kontroli NIK jak i danych z ekspertyz zewnętrznych wynika, że dotychczasowe tempo walki z zanieczyszczeniem powietrza w Polsce jest dalece niewystarczające – ocenił Kwiatkowski.

Dodał również, że osiągniecie wymaganych norm czystości powietrza przy obecnym tempie działań naprawczych może zająć w poszczególnych województwach od 24 do 100 lat.

Lobby węglowe kontra ochrona przed smogiem

Co zatem z projektem przygotowanym w lutym przez Ministra Energii? NIK ocenił, że zabezpiecza on w większym stopniu interesy lobby węglowego, niż dążenie do ochrony przed negatywnymi skutkami zanieczyszczeń.

Według prezesa NIK, działania mające na celu poprawę jakości powietrza powinny być powszechne, a nie prowadzone na konkretnych obszarach. Dlatego też rozwiązania powinny być wdrażane na poziomie krajowym, m.in. normy jakości paliw.

Jest bardzo źle

Według raportu, działania stosownych ministerstw oraz samorządów wojewódzkich i gminnych - z wyjątkiem nielicznych przypadków, były niewystarczające. Kwiatkowski stwierdził, że w naszym kraju nie ma tak naprawdę czystych miejsc. Wśród tych "nielicznych przypadków" znalazł się Kraków. Miasto zostało wyróznione za program dopłat dla osób wymieniających paleniska na ogrzewania proekologiczne.

„Tylko jedna gmina, Kraków, wdrożyła program rekompensat zwiększonych kosztów zastosowania innych niż paliwo stałe nośników energii” – czytamy w raporcie. Jak się okazuje, tylko 4 z 13 skontrolowanych miast przeprowadziło inwentaryzację źródeł emisji zanieczyszczeń. Wśród nich znalazło się nasze miasto. Jak zaznaczył w raporcie NIK: „skala i tempo wdrażanych działań naprawczych w latach 2014 - 2016 we wszystkich gminach oprócz Krakowa, były dalece niewystarczające do osiągnięcia zamierzonej poprawy jakości powietrza w określonej w poszczególnych POP perspektywie czasowej”.

Kraków na czarnej liście

Zarówno w czasie kontroli, jak i w latach 2010 – 2017, głównym problemem stanowiły zbyt wysokie stężenia pyłów zawieszonych PM10 i PM 2,5 oraz B(a)P.

„W tym okresie przekroczenia poziomów dopuszczalnych dla pyłów zawieszonych odnotowywano w 74%-91% (PM10) i 35%-52% (PM2,5) wszystkich stref, w których dokonuje się oceny jakości powietrza, a w przypadku B(a)P przekroczenia poziomu docelowego występowały od 83% nawet do 100% stref” – czytamy w raporcie.

Jeżeli chodzi o nasze miasto, to Kraków znalazł się w niechlubnym rankingu najbardziej zanieczyszczonych miast w województwach pod względem poziomów PM10 odnotowanych w 2017 roku. Na liście znalazły się również m.in. Warszawa, Wodzisław Śląski, Nakło nad Notecią czy Opoczno.

Według danych Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska za lata 2010-2016 wynika, że w Polsce najczęstszymi przyczynami przekroczeń poziomów dopuszczalnych PM10 (stężenia dobowe) była emisja związana z indywidualnym ogrzewaniem budynków. Przyczynę tę wskazano w 82,2% do 94,0% wszystkich odnotowanych sytuacji przekroczeń. Jeśli chodzi o B(a)P odsetek ten mieścił się w przedziale od 94,1% do 100%.