Dyrektor Galerii Krakowskiej: Niedziele są dobrymi dniami handlowymi [Rozmowa]

Trwa dyskusja o ograniczeniu handlu w niedziele oraz dwa przedświąteczne dni – w Wielki Piątek oraz w Wigilię Bożego Narodzenia do godziny 12. Pracownicy galerii handlowych są podzieleni co do tego pomysłu. Krakowscy politycy również. Postanowiliśmy porozmawiać na ten temat z dyrektorem Galerii Krakowskiej, Ryszardem Wysokińskim.

Dawid Kuciński: Ograniczenie handlu w niedziele przyniesie jakieś korzyści pracownikom lub pracodawcom?

Ryszard Wysokiński: Ograniczenie handlu w niedziele realnie nie przyniesie żadnych korzyści pracownikom. Wręcz przeciwnie. Duża część osób zatrudnionych w handlu w charakterze m.in. sprzedawców to studenci czy pracownicy dorywczy, dla których liczy się ilość przepracowanych godzin. Te osoby będą musiały znaleźć sobie inne zajęcie – zapewne również w niedzielę. Część osób z pewnością straci pracę lub wymiar ich zatrudnienia zostanie zredukowany. Ucierpią również pracodawcy – na pewno poniosą straty finansowe. W tym kontekście jest jeszcze jeden aspekt sprawy – ograniczenie handlu do godziny 12 jest propozycją nieprzemyślaną. Oznacza to zmuszanie pracowników do przyjścia do pracy na 2 godziny (Galeria Krakowska czynna jest w niedzielę od godziny 10).

A jeśli ktoś dojeżdża do pracy, powiedzmy, 45 minut? Wtedy jest w pracy 2 godziny, a w drodze 1,5. Lepiej już byłoby się wcale nie wybierać do pracy. Trochę podobnie mają się systemy obsługi centrum handlowego. Bezwładność takiego systemu jest duża i w momencie, gdy wszystko idzie „pełną parą” trzeba właśnie zamykać.

Jako dyrektor galerii handlowej jest pan przeciwny czy popiera ograniczenie handlu w dni przedświąteczne oraz niedziele?

Jako dyrektor galerii handlowej popieram równe traktowanie wszystkich podmiotów gospodarczych zarówno sklepów wielkopowierzchniowych jak i tych mniejszych. Dotyczy to również miejsca działalności. Nie wyobrażam sobie, żeby firmy krakowskie miały być potraktowane niesprawiedliwie tylko z tego powodu, że działają właśnie w tym mieście. Jest to również zły sygnał dla potencjalnych inwestorów zainteresowanych działalnością w Krakowie.

Bardzo dobrym rozwiązaniem było wprowadzone przez Sejm w całym kraju systemowe uregulowanie pracy w dni świąteczne. Zasady są jasne i czytelne dla wszystkich. Od lat już dostosowujemy godziny otwarcia w Wigilię do realiów i zamykamy Galerię Krakowską o godzinie 14. W związku z dzisiejszą debatą nie widzę sensu zamykania sklepu w Wielki Piątek – lepiej już byłoby w Wielką Sobotę.

Jeden z polityków PiS uważa, że takie posunięcie wzmocni małe, osiedlowe sklepiki - wzrośnie zatrudnienia oraz dochody. Zgadza się pan z tym?

Wspominałem już powyżej argument dotyczący równego traktowania podmiotów. Co to oznacza w przypadku galerii handlowych: czy kiosk o powierzchni 20 mkw. może pracować czy nie? Widzę niekonsekwencję argumentacji: według niej galerie handlowe „zmuszają” pracowników do pracy w niedziele, a małe sklepiki osiedlowe już nie. Pracownicy robią to dobrowolnie? Dlaczego miałoby wzrosnąć zatrudnienie w małych sklepach? Ich powierzchnia, zakres pracy oraz długość godzin otwarcia nie ulegną przecież zmianie. Obroty mogą nieco wzrosnąć, ponieważ są ludzie, którzy chcą kupować w niedziele – to również jest ich prawo.

Właściciele sklepów wielkopowierzchniowych uważają, że to na pewno odbije się na zatrudnieniu. Podobnie uważali, kiedy wchodziło w życie prawo, zabraniające handlu w ciągu 12 dni – najważniejsze święta kościelne i państwowe, a nic się nie zmieniło. Przesadzają?

Nie zgadzam się, mówimy o zupełnie innej skali. Wtedy była mowa o 12 dniach – dzisiaj o 52. Zakaz handlu w niedziele będzie miał wpływ na zatrudnienie bezpośrednio w sklepach oraz całym łańcuchu dostawców. Konsekwencje mogą być negatywne nie tylko dla handlu, ale również dla firm kooperujących – dostawców, pracowników ochrony, firm sprzątających czy choćby branży turystycznej. Trzeba pamiętać, że jedną z ofert turystycznych Krakowa to również zakupy.

Jak, z punktu widzenia biznesowego, wygląda niedziela w galerii handlowej? Jeden z pracowników Galerii Krakowskiej napisał do nas list, że zupełnie nic się nie dzieje, a sklep, w którym jest zatrudniony, raczej traci na tym, że jest otwarty w niedziele.

Niedziele są tzw. dobrymi dniami handlowymi. Kupujący mają z reguły wtedy więcej czasu, dokonują przemyślanych a nie przypadkowych zakupów. Jeśli chodzi o odwiedzalność to niedziele, w przypadku Galerii Krakowskiej, są najsłabszymi dniami. Nie jest to jednak żadną ogólną regułą galerii handlowych a raczej wynikiem naszej specjalnej lokalizacji.

Pan pracuje niedzielami?

Czasami tak.