Kilka minut po godzinie 8 rano pasażer autobusu linii 503 zaalarmował policję o bombie, która miała zostać podłożona w tym pojeździe. Jak się później okazało, był to fałszywy alarm.
Jeden z pasażerów miał usłyszeć jak ktoś w rozmowie z innymi osobami wspomniał o bombie w autobusie. Natychmiast poinformował policję twierdząc, że słyszał rozmowę o podłożonym ładunku.
Na miejsce wysłani zostali pirotechnicy z psem przeszkolonym na wykrywanie materiałów wybuchowych, którzy sprawdzili pojazd i ustalili, że żadnej bomby nie ma. Przez kilkanaście minut w części al. 29-Listopada na wysokości Cmentarza Rakowickiego były utrudnienia w ruchu.
Jeden z pasażerów miał usłyszeć jak ktoś w rozmowie z innymi osobami wspomniał o bombie w autobusie. Natychmiast poinformował policję twierdząc, że słyszał rozmowę o podłożonym ładunku.
Na miejsce wysłani zostali pirotechnicy z psem przeszkolonym na wykrywanie materiałów wybuchowych, którzy sprawdzili pojazd i ustalili, że żadnej bomby nie ma. Przez kilkanaście minut w części al. 29-Listopada na wysokości Cmentarza Rakowickiego były utrudnienia w ruchu.