Mieszkańcy Krakowa w specjalnym marszu „zakupowym” postanowili zaprotestować przeciwko budowie galerii handlowej. – Nie zgadzamy się na wyburzenie hotelu Cracovia. To nie jest miejsce na sklepy – mówi organizatorka manifestacji, artystka Cecylia Malik.
Spółka Echo Investment, która w czerwcu 2011 roku zakupiła hotel Cracovia oraz okoliczne grunty chce wyburzyć modernistyczny obiekt. Niespełna miesiąc temu właściciel budynku przedstawił projekt budowy galerii handlowej. Pomysł na ulokowanie przy skrzyżowaniu Alej Trzech Wieszczów oraz al. Focha budzi sprzeciw miejskich aktywistów.
Protestujący: Liczą się tylko pieniądze
Organizatorzy protestu przekonują, że kielecka firma deweloperska nie powinna niszczyć dawnego Hotelu Cracovia. – To jest totalna wioch budować tyle galerii handlowych w naszym mieście – mówi w rozmowie z LoveKraków.pl Cecylia Malik.
Artystka dodaje, że obiekt handlowy, który może powstać nie zarobi na siebie. – Jest takich miejsc za dużo w Krakowie – tłumaczy. – Na budowie chcą zarobić przede wszystkim firmy, które miałby stworzyć obiekt – dodaje Malik. Nie wyjaśnia o jakie konkretnie przedsiębiorstwa może chodzić, poza Echo Investment.
„Burzenie Cracovii to niszczenie miasta”
– Burzenie hotelu Cracovia to wyniszczanie miasta oraz pewnej całości architektonicznej. Cracovia oraz Kino Kijów stanowią jeden zespół – komentuje Cecylia Malik. – Wybudowanie obiektu o dwa razy większej powierzchni, niż teraz, naruszy przestrzeń miejską.
Uczestnicy protestu, wyposażeni w wózki sklepowe, nieśli ze sobą złotą krowę. W manifestacji pojawiały się transparenty w formie znaków dolara oraz euro. – To właśnie symbole chciwości – podsumowuje Malik.