Gęsta piana płynęła korytem Wisły. „Ryby mogą doznać szoku tlenowego”

fot. Paweł Chodkiewicz
Poniżej stopni Dąbie i Przewóz korytem Wisły płynęła gęsta piana. Służby ustalają przyczynę. Pobrano próbki.
O sprawie zaalarmował Paweł Chodkiewicz (Strażnicy Rzek WWF). Informację o płynącej korytem Wisły pianie otrzymał od mieszkanki oraz od wędkarzy w poniedziałek 20 maja. Jak twierdzi, od kilku dni zauważalne było też przesycenie wody tlenem. – Wskazuje to na dużą eutrofizację, której efektem jest nagły zakwit fitoplanktonu, który produkuje podczas fotosyntezy duże ilości tlenu. U organizmów wodnych, w tym ryb, taka sytuacja może doprowadzić do szoku tlenowego. Eutrofizacja przyczynia się również do degradacji stanu ekologicznego rzeki – ostrzega Paweł Chodkiewicz.

Co jest przyczyną eutrofizacji, czyli procesu, który polega na nadmiernym wzbogacaniu wody w minerały i składniki odżywcze? Nasz rozmówca twierdzi, że może być to efekt m.in. zrzutu surowych ścieków do Wisły oraz do jej dopływów z przelewów burzowych, oczyszczalni ścieków, a także prywatnych szamb. Wraz z nimi do wody dostaje się duży ładunek azotu i fosforu, a to dla glonów czy sinic (bo właśnie te mikroskopijne organizmy roślinne są określane fitoplanktonem) doskonała pożywka.

Przyczyny pojawienia się piany mogą być też inne. – Możliwe, że to wynik spływających chemikaliów z Siemianowic Śląskich, gdzie 10 maja doszło do pożaru niebezpiecznych odpadów. Bardzo prawdopodobne, że substancje stagnowały w Wiśle, w kanałach oraz przy stopniach wodnych, a nagłe wahnięcie poziomu wody spowodowało ich dalszy gwałtowny spływ w dół rzeki – dodaje Chodkiewicz. Ostateczną odpowiedź na pytanie, dlaczego piana pojawiła się w Wiśle, mogą przynieść wyniki badań. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska pobrał próbki wody. Sprawę koordynują Wody Polskie.

Pracownicy Wód Polskich podejmują wszelkie działania w sprawie piany, która pojawiła się poniżej stopni Dąbie oraz Przewóz, przy jednoczesnym wystąpieniu podwyższonych parametrów natlenienia wody i jej temperatury” – czytamy w komunikacie, który w Internecie opublikowały Wody Polskie.