Poseł Bogusław Sonik od początku powstania specjalnej grupy śledczych badającej sprawy związane z reprywatyzacją kamienic w Krakowie próbuje kontrolować postępy jej prac. Te jego zdaniem są mizerne. Choć pojawiły się pierwsze zarzuty postawione konkretnym osobom.
4 października 2017 roku prokurator generalny Zbigniew Ziobro powołał zespół, który dostał zadanie, aby zbadać sprawy związane z szeroko rozumianą kwestią reprywatyzacji kamienic w Krakowie. To, co działo się w naszym mieście, Ziobro określił jako wielką aferę.
Jak informowała Prokuratura Krajowa, zespół zajął się między innymi analizowaniem materiałów i podejmowaniem działań z zakresu prawa karnego, administracyjnego i cywilnego w sprawach prowadzonych przez Prokuraturę Regionalną w Krakowie i podległe jej jednostki. Z grubsza chodziło o lustracje spraw z lat 2005–2016 dotyczących przestępstw związanych z przejęciami krakowskich kamienic. Kilka spraw zostało przeniesionych do Prokuratury Regionalnej w Rzeszowie.
Od tego czasu poseł Bogusław Sonik konsekwentnie pyta zwierzchników prokuratorów o wyniki prac grupy.
Postępy w Rzeszowie? Są zarzuty
W czerwcu rzeszowscy śledczy z prokuratury regionalnej zajmowali się ośmioma przypadkami. – Sprawy krakowskich kamienic dotyczą nieruchomości znajdujących się na ulicach: Wawrzyńca 16, Józefa 12, Kopernika 10, Łobzowskiej 6, Zyblikiewicza 14, Wygranej 2, Kordeckiego 5 i Starowiślnej 43 – poinformował nas wtedy Mariusz Chudzik z Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.
– W dwóch z tych śledztw przedstawiono zarzuty trzem osobom, w tym adwokatowi oraz dwóm osobom zajmującym się pośrednictwem w handlu udziałami w kamienicach w Krakowie – mówi prokuratur krajowy Bogdan Święczowski. Prokuratura Regionalna w Rzeszowie podaje tylko inicjały podejrzanych. Są to M.K., A.B. i M.T. oraz ich wiek: 45, 46 i 56 lat.
– Jednocześnie informuję, iż poza pracami wymienionego zespołu, w podległych Prokuraturze Regionalnej w Krakowie, czterech prokuraturach okręgowych, znajdujących się w ich właściwości miejscowej oraz jednostek im podległych, aktualnie na biegu pozostaje dwadzieścia dwa postępowania z omawianego zakresu – odpowiada posłowi zastępca prokuratora generalnego.
„Góra urodziła mysz”
Z efektów pracy śledczych absolutnie niezadowolony jest poseł Bogusław Sonik. – W stosunku do tego, co było ogłaszane trzy lata temu, jakie to wielkie halo było robione wokół tematu, wychodzi na to, że góra urodziła mysz – komentuje polityk.
Sonik uważa, że wszystkim zainteresowanym, a w szczególności lokatorom, którzy w jakiś sposób ucierpieli przez niewyjaśnione praktyki przejmowania kamienic, należy się rzetelna i wyczerpująca informacja z zakresu śledztw.
– W zamian dostajemy odpowiedzi, które są de facto pismami administracyjnymi, sugerującymi jedynie jakieś działania – stwierdza poseł.
– Uruchomiona została machina, która tak naprawdę nic nie daje. Można więc wyrazić opinię, że przyjazd do Krakowa ministra Ziobry i wielkie słowa były jedynie zagraniem propagandowym – oto, przyjeżdża do miasta szeryf, który wkracza w świat opanowany przez przestępców i naciągaczy – mówi Bogusław Sonik.
Poseł z Krakowa zauważył jednak jeden pozytywny efekt całego zamieszania. – Miasto w jakiś sposób poczuło się zobowiązane do działania i stworzyło białą oraz czarną księgę reprywatyzacji – stwierdza Sonik.