Jeden pozostawiony bagaż może sparaliżować lotnisko

Zdjęcie z ćwiczeń Straży Granicznej (lipiec 2024) fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

W piątek wieczorem na krakowskim lotnisku doszło do niecodziennej sytuacji. Pasażer pozostawił swój bagaż w toalecie terminala, co wywołało konieczność wdrożenia procedur bezpieczeństwa. Obsługa portu musiała poprosić przebywających tam podróżnych o opuszczenie budynku.

Pozostawione bez nadzoru walizki czy torby na lotniskach traktowane są poważnie – nigdy nie wiadomo, czy nie stanowią zagrożenia. Tak było również tym razem. Po zgłoszeniu porzuconego bagażu służby lotniskowe i Straż Graniczna natychmiast przystąpiły do działania. – W takich sytuacjach nie ma miejsca na ryzyko. Każdy pozostawiony bagaż uruchamia procedury bezpieczeństwa, które musimy traktować z najwyższą powagą – wyjaśnia Natalia Vince, rzeczniczka Kraków Airport.

Chociaż nie doszło do formalnej ewakuacji lotniska, konieczne było czasowe opuszczenie terminala przez pasażerów. – Rozumiemy, że może to być uciążliwe, ale bezpieczeństwo jest priorytetem. Walizka została sprawdzona przez Straż Graniczną i na szczęście nie stanowiła zagrożenia – podkreśla Vince.

To nie pierwszy taki przypadek, dlatego przedstawiciele lotniska apelują do pasażerów o większą uważność. – Prosimy, by każdy dokładnie pilnował swojego bagażu. Pozostawiona torba to nie tylko stres dla podróżnych i zaangażowanie służb, ale również realne zakłócenie pracy lotniska – przypomina rzeczniczka.

Ostatecznie sytuacja nie wpłynęła drastycznie na harmonogram lotów, ale incydent pokazuje, jak istotna jest czujność podróżnych. Wystarczy chwila nieuwagi, by wywołać poważne konsekwencje.