Zbliża się 32. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Tegoroczna zbiórka środków finansowych odbędzie się pod hasłem „Płuca po pandemii. Gramy dla dzieci i dorosłych!”.
Zebrane środki przeznaczone zostaną na zakup sprzętu do diagnozowania, monitorowania i rehabilitacji chorób płuc pacjentów na oddziałach pulmonologicznych dla dzieci i dorosłych. W całej Polsce działają 64 takie jednostki.
Bieg Wielkich Serc, ostra jazda w środku zimy, czyli MotoOrkiestra, koncerty i pokazy filmowe - tak zapowiada się program wydarzenia. W ostatnią niedzielę stycznia Kraków ponownie zagra z WOŚP.
Zapytaliśmy mieszkańców, jak oceniają działalność Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
– Jest cudowna, popieram. Powinna być kontynuowana jak najdłużej – mówi pani Beata.
Pan Tomasz, również pozytywnie ocenia inicjatywę, której pomysłodawcą jest Jerzy Owsiak.
Zapytany o to, czy zaangażuje się w tegoroczną akcję, odpowiada: – Biernie jako darczyńca raczej, nie wolontariusz.
Justyna przyznaje, że działanie WOŚP jest bardzo pomocne.
Eryk: – Jak zwykle super. Wspieram Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy.
– Oceniam bardzo pozytywnie. Uważam, że bardzo dużo pomogli, działając od 30 lat. Jednak sponsorują dosyć dużą część aparatury używanej w szpitalach, więc jak najbardziej jestem „za” – mówi pani Urszula.
Iza: – Na pewno może to pomóc wielu osobom. Jestem „za”. Będę pewnie wspierać.
– Oczywiście wspieram. Jak zajechałam do domu przypomniałam sobie, że zbliża się WOŚP dopiero, kiedy zobaczyłam na kuchennym stole, że leżą dwa magnesy w kształcie serduszek. Uważam, że to bardzo dobra inicjatywa, że jest głośna, co jest bardzo dobre. Jest bardzo sympatyczna i bardzo jasna, jeśli chodzi o atmosferę – zauważa Ola, studentka UJ.
– Od ponad 30 lat jest obecna. Uważam, że to świetna inicjatywa i oby tak dalej. Daje pieniądze. Jest w porządku – mówi pani Renata.
Iga wspomina swoje doświadczenie z WOŚP. –Jestem bardzo „za”. Jak byłam młodsza, byłam zawsze wolontariuszem, więc pamiętam sama z doświadczenia, jakie dla mnie to było miłe, kiedy było to doceniane, bo marznęliśmy. Temperatury nie sprzyjają, więc sama się staram zawsze rzucić tym młodym jakąś czekoladę, żeby się też cieszyli. Zawsze jestem pełna podziwu, że chce im się jednak poświęcić na to dzień dobrowolnie – podkreśla.
Alicja: – To jest chyba jedna z najlepszych inicjatyw w Polsce, jak nie na świecie. Naprawdę to jest super powód do dumy, ile udało się osiągnąć, ilu osobom pomóc dzięki tej całej akcji. To naprawdę coś.