Klub Golfowy dopiero w 2019 roku

Na terenie prawie 34 hektarów Stowarzyszenie Krakowski Klub Golfowy „Green Park” zamierza stworzyć specjalną szkołę, która oprócz nauki sportu, ma również popularyzować tę dyscyplinę sportową. Prezes zarządu organizacji deklaruje, że chce upowszechnić golf w Krakowie oraz zrobić z miasta golfową stolicę Polski.

W niedzielę pisaliśmy, że Urząd Miasta Krakowa postanowił wynająć stowarzyszeniu KKG „Green Park” działkę gminną o powierzchni prawie 34 hektarów. Radny Prawa i Sprawiedliwości, Włodzimierz Pietrus, zastanawiał się, dlaczego tak duży teren został wydzierżawiony w trybie bezprzetargowym.

Nie potrzeba przetargu

Radni Miasta Krakowa w 1999 roku w specjalnej uchwale zadecydowali, że Prezydent Krakowa nie musi organizować przetargu, w przypadku, gdy teren ma być wynajęty m. in. dla stowarzyszenia lub klubu sportowego. W przypadku „Green Park”, miejscy urzędnicy postanowili, że wynajmą teren zgodnie z dokumentem prawnym. Zapisy uchwały regulują również spisanie umowy na czas określony lub nieokreślony. – Z punktu widzenia gminy umowa na czas nieokreślony jest znacznie korzystniejsza, niż umowa na czas określony, bo łatwiej taką umowę rozwiązać, gdyby teren np. był wykorzystany inaczej niż w zapisanym porozumieniu albo dzierżawca nie wywiązywał się z obowiązków – mówi Monika Chylaszek, rzecznik prasowy Jacka Majchrowskiego.

Wiele kontrowersji mogła wzbudzić cena za jaką miasto oddaje teren w dzierżawę. Prezydent określił, że będzie to kwota 9 groszy za metr kwadratowy. W skali roku daje to sumę nieco ponad 30 tysięcy złotych. – Miasto nie tylko zarobi na inwestycji, ale również pozbędzie się problemu, jakim jest koszenie i utrzymywanie tego terenu – twierdzi Seweryn Dzierżak, prezes KKG „Green Park”. Prezydent Krakowa, ustalając cenę 9 groszy za metr kwadratowy postąpił zgodnie z zarządzeniem, które obowiązuje od 2007 roku. – Oddanie w dzierżawę wskazanego terenu, na podanych zasadach, spowoduje zwiększenie dochodów budżetu Miasta – czytamy w uzasadnieniu podpisanym przez Jacka Majchrowskiego.

Kraków – golfową stolicą Polski

Seweryn Dzierżak przekonuje, że to długoterminowa inwestycja i broni się przed zarzutem, że będzie to teren tylko dla biznesmenów. – Przedstawiłem urzędnikom plan, na podstawie, którego została wydana decyzja o możliwości wynajęcia terenu. W pierwszej kolejności chcę wybudować Akademię Golfa, gdzie przy potencjalnej współpracy z miastem, będę prowadził specjalne szkolenia dla dzieci oraz młodzieży – mówi w rozmowie z LoveKraków.pl Dzierżak. – Klub golfowy to odległa przyszłość – dodaje. Prezes KKG zdradza nam, że teren nie będzie zamknięty dla mieszkańców. Po uporządkowaniu obszaru, ze specjalnych tras spacerowych będzie mógł korzystać każdy.

Twórca „Green Park” ma nadzieję, że już na początku maja 2014 roku zrealizuje pierwszy etap, czyli wybudowanie Krakowskiej Akademii Golfa. – Pole golfowe, które wzbudza tak wiele kontrowersji, zgodnie z harmonogramem, ma być otwarte dopiero w 2019 roku – informuje. – Najpierw muszę znaleźć strategicznego inwestora, który zechce wyłożyć ogromne sumy w rewitalizację zniszczonego terenu – mówi Dzieżak. Teren o powierzchni 34 hektarów to obszar po Krakowskich Zakładach Sodowych. – Mam dwa cele: chcę upowszechnić ten sport w Krakowie, aby każdy krakowianin mógł podjechać tramwajem i spróbować tej pięknej dyscypliny. Oprócz tego miasto ma stać się Krakowską Stolicą Golfa.

To tylko plany

Dzierżak informuje jednak, że nie jest możliwe, aby inwestycja rozpoczęła się w najbliższych tygodniach. – W tej chwili trwają rozmowy z Zarządem Infrastruktury Sportowej w sprawie ustalenia ostatecznego kształtu umowy – zdradza. We wspomnianej umowie prezes Stowarzyszenia chce zapisać, że klub będzie dostępny w pewnym wymiarze dla dzieci i młodzieży. Uczniowie, według pomysłu Seweryna Dzierżaka, mają do południa odbywać zajęcia w ramach wychowania fizycznego. Obiekt ma zarabiać dopiero w godzinach popołudniowych. Mieszkańcy Krakowa będą mogli korzystać z klubu golfowego do późnych godzin nocnych. – Liczę, że uda mi się ściągnąć kilka tysięcy osób – dodaje.

Cały pomysł rekultywacji terenu po dawnych zakładach sodowych może się nie udać ze względu na niewystarczającą ilość środków finansowych. – Chcę pozyskać strategicznego inwestora oraz uzyskać dofinansowanie z Unii Europejskiej – zdradza swoje plany Dzierżak. – Wierzę, że wszystko uda się zrealizować.

fot. sxc.hu