PiS zapowiada, że będzie patrzyło na ręce Koalicji Obywatelskiej w radzie miasta. Radni Krakowa dla Mieszkańców chcą realizować swój program.
Aleksander Miszalski z Koalicji Obywatelskiej wygrał drugą turę wyborów na prezydenta Krakowa, osiągając wynik 51 proc. Oficjalnie stanowisko obejmie 7 maja. KO bierze nie tylko fotel prezydenta, ale również Radę Miasta Krakowa, gdzie w nadchodzącej kadencji będzie miała większość.Swoje kluby w RMK będą mieli ponadto: Prawo i Sprawiedliwość oraz Kraków dla Mieszkańców (a prawdopodobnie także Nowa Lewica, której przedstawiciele startowali do RMK z listy Koalicji Obywatelskiej). Jak oceniają ostateczny wynik wyborów i jaki mają pomysł na dalszą działalność w radzie?
– Wygrana jest na styk, przy bardzo niskiej frekwencji, więc trzeba jasno powiedzieć, że ten mandat, udzielony Aleksandrowi Miszalskiemu przez społeczeństwo, nie jest potężny. Niemniej kandydat Platformy wygrał i nikt nie zamierza tego podważać – komentuje Michał Drewnicki, radny miejski oraz przewodniczący krakowskich struktur Prawa i Sprawiedliwości.
Zauważa, że w Krakowie będziemy mieli do czynienia z jednowładztwem Koalicji Obywatelskiej. – Podobnie jest na poziomie ogólnopolskim. Koalicja bierze zatem pełną odpowiedzialność za miasto, jak i kraj. W razie porażek nie będzie na kogo zrzucić winy. Oczywiście my tych porażek nie chcemy. Nie będziemy się z nich cieszyć tak, jak cieszyła się PO, gdy była w Sejmie w opozycji. Chcemy, żeby Kraków się rozwijał. Wykorzystamy wszelkie narzędzia kontroli, by patrzeć władzy na ręce. Będziemy też sprawdzać stopień realizacji obietnic – dodaje Drewnicki.
Z mocnym mandatem
Łukasz Maślona z Krakowa dla Mieszkańców twierdzi z kolei: „Możemy być dumni z tego, że naszemu programowi zaufało ponad 128 tysięcy mieszkanek i mieszkańców Krakowa. Zabrakło ponad 5 tys. głosów, co w milionowym mieście trudno uznać za powód do wstydu”. Jego zdaniem przykre jest to, że wiele osób zostało w domach. – Myślę, że gdyby poszły zagłosować, wynik byłby zgoła inny. To lekcja na przyszłość, że sprawami lokalnymi trzeba próbować zainteresować o wiele większą grupę mieszkańców Krakowa niż dotychczas. Mimo wszystko mamy duży mandat do tego, żeby realizować nasz program w Radzie Miasta. Połowa krakowian tego oczekuje – komentuje Maślona.
Właśnie na realizację swojego programu Kraków dla Mieszkańców chce postawić w RMK. – W poprzedniej kadencji, mając trzyosobowy klub, byliśmy marginalizowani. Mamy nadzieję, że teraz to się odmieni. Koalicja Obywatelska zapowiada lepsze standardy pracy w mieście i w RMK. Bierzemy to za dobrą monetę – komentuje Maślona. W nowej kadencji klub Krakowa dla Mieszkańców, którego liderem jest Łukasz Gibała, będzie się składał z siedmiu radnych.
Maślona zwraca uwagę, że niektóre kwestie w programie KdM są zbieżne z tym, co proponuje Koalicja Obywatelska. – Chodzi m.in. o podejście do budowy metra oraz do rozwoju sieci tramwajowej. Nasz program był jednak dużo bardziej obszerny jak chodzi o budowę nowych parków, wykup terenów pod zieleń czy w zakresie polityki mieszkaniowej. Będziemy próbowali przeforsować swoje pomysły, bo zależy nam na tym, żeby Kraków się rozwijał – kwituje Maślona.