Zmiany w prawie, które penalizują brak faktu zgłoszenia sprzedaży i kupna samochodu, spowodowały problemy w urzędzie. Przez to cierpią sami kierowcy, ponieważ czas oczekiwania na zarejestrowanie samochodu znacznie się wydłużył.
Od 1 stycznia należy zgłaszać do urzędu zarówno sprzedaż samochodu, jak i – w przypadku braku rejestracji w ciągu 30 dni od daty zakupy – jego nabycie. Za gapiostwo czy umyślne złamanie prawa będą nakładane kary w wysokości od 200 do 1000 złotych. Warto dodać, że chodzi o pojazdy z rynku wtórnego.
Zmiany w prawie zostały umotywowane tym, że kierowcy zwlekali z przerejestrowaniem samochodu, co powodowało według władz szereg komplikacji. Dla przykładu mandaty były wysyłane do poprzedniego właściciela, przypisanego do numeru rejestracyjnego.
Więcej pracy, większe kolejki
Zdaniem krakowskiego magistratu nowe przepisy o karach znacznie obciążyły wydziały komunikacji w całym kraju.
– Od grudnia 2019 roku do wydziałów komunikacji tworzą się ogromne kolejki, a większość z nich nie jest w stanie obsłużyć wszystkich zainteresowanych w danym dniu – mówi Joanna Dubiel z biura prasowego Urzędu Miasta Krakowa.
Widać to również po statystykach. Liczba zarejestrowanych samochodów używanych zwiększyła się i to znacząco. Rok temu było ich nieco ponad 3,6 tys., w tym roku już blisko 5,3 tysiąca. Tym samym wzrósł czas oczekiwania na dokumenty.
Dla przykładu, właściciel samochodu w styczniu 2019 czekał na zarejestrowanie samochodu średnio 33 minuty. W styczniu 2020 czas ten wzrósł średnio do godziny i 22 minut.
Choć, jak mówi Grzegorz Wasyl, zastępca dyrektora wydziału ewidencji pojazdów i kierowców, klienci muszą w kolejce spędzić nawet trzy godziny.
Wydłużył się również czas oczekiwania na wydanie dowodu rejestracyjnego – z 21 do ponad 56 minut. To jednak również średnia z całego dnia funkcjonowania wydziału.
Nie wygląda na to, aby z biegiem czasu miało być lepiej. – Największe problemy będą mieć duże miasta, które obsługują leasingi. Zwłaszcza jeśli nie powiększy się skład osobowy zajmujący się tym zagadnieniem. W naszym wydziale potrzeba było zatrudnić cztery dodatkowe osoby, ale docelowo przydałyby się jeszcze trzy etaty. W innym przypadku nie uda nam się powrócić do komfortu obsługi mieszkańców sprzed początku roku – stwierdza Wasyl.
Problemy generujemy również my sami. Należy bowiem pamiętać, że jeśli transakcja została wykonana przed końcem 2019 roku, to nic nie musimy robić.
– Faktycznie przychodzą do urzędu osoby, które kupiły czy dostały auta przed 31 grudnia 2019 roku. Jedną z ciekawszych historii jest ta, kiedy zgłosiła się osoba, której dziadek 30 lat temu podarował samochód, ale nie został on zarejestrowany, ale te sprawy już się kończą – mówi Grzegorz Wasyl.
Podwójna rejestracja
Aby nie narażać się na niepotrzebne kary, do urzędów przybywają również właściciele komisów sprowadzających pojazdy z innych krajów. Tu również widać wzrost, ponieważ liczba zarejestrowanych aut z zagranicy wzrosła o 16%.
Im dalej w las, tym ciemniej. Niektórzy przedsiębiorcy już odczuwają na własnej skórze, z czym wiążą się, wydawać by się mogło, nieznaczne zmiany w prawie.
– Jeśli przedsiębiorcy, którzy sprowadzają używane auta, nie sprzedadzą samochodu w ciągu 30 dni, to będą musieli zarejestrować je na siebie, by uniknąć kary. Gdy samochód zostanie sprzedany, to znów kupujący będzie musiał odwiedzić nasz wydział, aby kolejny raz przerejestrować ten sam samochód – wyjaśnia urzędnik.
Będą zmiany?
To, co już wiadomo po miesiącu funkcjonowania nowego prawa, powinno zdaniem urzędników trafić do ministerstwa infrastruktury, bo z punktu widzenia Krakowa zmiany są niezbędne.
– Opracowujemy nasze uwagi dotyczące tego, jak działają nowe przepisy – co można zmienić, co jest zbędne. Teraz, jako urząd miasta, jesteśmy stałym partnerem ministerstwa infrastruktury, jeśli chodzi o różnego rodzaju konsultacje – mówi Grzegorz Wasyl.
Urzędnik dodaje, że nie przypomina sobie, aby projekt karania za brak zgłoszenia faktu kupna/sprzedaży pojazdu był konsultowany z np. Związkiem Miast Polskich, ale jest szansa na to, aby przypisy zmienić z korzyścią zarówno dla urzędów, jak i mieszkańców.