Komarewicz zapowiada walkę o metro. „Już nie ma czasu na zastanawianie”

fot. Materiały prasowe

– Musimy podejść do tego jak do czegoś, co musimy zrobić – mówi o budowie metra w Krakowie Rafał Komarewicz, ubiegający się o mandat senatora.

Kandydat na senatora rozpoczął cykl konferencji prasowych, w których zamierza prezentować swój program wyborczy. Pierwszym z tematów była budowa metra, którą wiceprzewodniczący rady miasta uważa za zdecydowanie najważniejszą i najbardziej potrzebną inwestycję w dziedzinie krakowskiego transportu.

– Widzimy gołym okiem, że centrum Krakowa się zakorkowało, nie ma możliwości budowy dodatkowych dróg ani skierowania tam dodatkowych tramwajów, przepustowość się wyczerpała. Dlatego centrum Krakowa musi być skomunikowane koleją podziemną – przekonuje.

Opiera się przy tym na publikowanych już wcześniej założeniach krakowskiego metra – mówi m.in. o trasie łączącej Nową Hutę z Bronowicami, ze stacjami m.in. przy Dworcu Głównym, Nowym Kleparzu i rondzie Mogilskim. W jego ocenie mówimy o ok. 4 miliardach złotych potrzebnych na realizację 18–20-kilometrowej trasy.

Nie ma innej drogi

– Musimy podejść do tego jak do czegoś, co musimy zrobić. Już nie ma czasu na to, żeby się zastanawiać – przekonuje Komarewicz i podaje przykłady miast mniejszych od Krakowa, w których mieszkańcy mogą korzystać z metra – Norymbergę, Genuę, Glasgow czy Sewillę.

To ma być jedno z zadań, o które miałby walczyć w Warszawie po wejściu do Senatu. – Na przykładzie Warszawy widzimy, że środki zewnętrzne, z budżetu państwa czy funduszy unijnych, to ponad 60 procent. Ale te pieniądze trzeba zdobyć – mówił.

Zanim jednak Rafał Komarewicz stanie do walki o fotel senatora, musi zebrać wymaganą przepisami liczbę podpisów. W jego przypadku to o wiele trudniejsze zadanie niż w przypadku kandydatów popieranych przez PiS czy Koalicję Obywatelską, które dysponują o wiele bardziej rozbudowanymi strukturami. Komitety mają na to czas do 3 września.