– Premier Mateusz Morawiecki wraz z prezydentem Andrzejem Dudą sięgną do naszych kieszeni już w najbliższy piątek, 19 czerwca – zapowiadał dziś na krakowskim rynku Paweł Banachowicz, członek Konfederacji.
W piątek odbędzie się 13. posiedzenie sejmu, na którym ma zostać podjęty projekt bonu turystycznego, czyli 500 złotych na wakacje dla każdego dziecka.
– Tuż przed wyborami rząd chce na nowo przekonać swoich wyborców do siebie, oferując im 500 złotych na wakacje. Ten projekt będzie kosztować 3,5 miliarda złotych, a państwowy budżet jest już i tak mocno nadwyrężony – mówił Banachowicz.
Najnowsze raporty donoszą o zadłużeniu naszego państwa na poziomie 58–59 proc. w stosunku do PKB. – Niechybnie zbliżamy się do konstytucyjnego progu 60 procent. Możemy doświadczyć bardzo dużych problemów ekonomicznych w kolejnym roku – tłumaczył konfederata.
„Sprzeciwiamy się wszelkim działaniom socjalnym”
Bartosz Bocheńczak, kandydat na posła Konfederacji z okręgu krakowskiego, mówił, że partia sprzeciwia się wszelkim działaniom socjalnym. – Uważamy, że są one krzywdzące w szczególności dla osób bezdzietnych – dodał.
– Zamiast tego proponujemy obniżkę podatków. Zostawmy pieniądze w kieszeniach obywateli i pozwólmy im samym decydować, gdzie się wybiorą w najbliższe wakacje – postulował Bocheńczak.
Bon turystyczny może wejść w życie już w lipcu. – Mamy bardzo wiele pytań i wątpliwości dotyczących tego projektu, dlatego składamy interpelację poselską skierowaną do ministra Andrzeja Guta-Mostowego oraz wicepremier Jadwigi Emilewicz – wyjaśniał Andrzej Skupień, polityk Konfederacji.