Kraków ma budżet na 2019. Miasto zaczyna rok z gigantycznym kredytem

Małgorzata Okarmus, skarbnik Krakowa fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Radni Krakowa przyjęli budżet miasta na 2019 skonstruowany przez prezydenta Jacka Majchrowskiego. Za projektem głosowali samorządowcy z Koalicji Obywatelskiej, Przyjaznego Krakowa oraz klub Łukasza Gibały (27). Przeciwko byli radni Prawa i Sprawiedliwości (15).

Magistraccy urzędnicy projekt uchwały budżetowe przedstawili już w połowie listopada. Zakładali wtedy dochody w wysokości ponad 5,5 miliarda złotych oraz wydatki sięgające poziomu prawie 5,9 mld złotych. Urzędnicy zaplanowali także zaciągnięcie, rekordowego w historii Krakowa, kredytu na ponad pół miliarda złotych.

W środę prezydent Krakowa upublicznił autopoprawkę do budżetu. Zredukowano m. in. wysokość planowanego kredytu do poziomu 446 milionów złotych. – Za każdym razem jest tak, że budżet jest pewną wypadkową oczekiwań i to różnorakich oczekiwań. Zarówno tych dotyczących strategii działania miasta w określonych obszarach jak i potrzeb lokalnych, a z drugiej strony pewnej teraźniejszości z czymś co będzie miało charakter długofalowy – mówił w rozmowie z dziennikarzami wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig.

Ponad 200 poprawek

Radni Krakowa do miejskiego budżetu na ten rok wnieśli 217 poprawek, w tym najwięcej korekt skierowali samorządowcy z Koalicji Obywatelskiej (132) oraz Przyjaznego Krakowa (64).

Najmniej poprawek skierował klub Prawa i Sprawiedliwości, bo tylko siedem. – Prezydent w swojej autopoprawce uwzględnił dwie nasze propozycje, dotyczące środków na nakładki finansowe oraz termomodernizacje szkół – podkreślił Włodzimierz Pietrus, szef klubu PiS. Dodał, że jego klub nie zgłaszał długiej listy uwag, ponieważ „budżet jest rozbuchany” i „bardzo trudny”.

Autopoprawka prezydenta

Prezydent autopoprawką wprowadził m. in. na kwotę pięciu milionów modernizację alejek w parku Aleksandry, parku Kościuszki czy rekultywacja parku Maćka i Doroty. Do budżetu wróciła także przebudowa stacji kolejowej Kraków-Swoszowice czy modernizacja fragmentu ulicy Bieżanowskiej.

Wiceprezydent Andrzej Kulig wyjaśniał, że część zadań inwestycyjnych została wykreślona z budżetu. Taki zabieg nazywał „urealnieniem” zadań oraz „trudnościami realizacyjno-finansowymi”. – Musimy zrealizować te projekty, które od dłuższego czasu czekają i nie zostały zrealizowane – komentował Kulig. – Prezydent nie przedstawił żadnej propozycji poprawek, które są z tzw. czapy, to znaczy takie, które w żaden sposób nie są przygotowane – dodaje.

News will be here