W Krakowie szykuje się podwyżka opłaty śmieciowej. Potrzeba milionów złotych

Zdjęcie przykładowe fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl
Krakowscy urzędnicy zapowiadają, że nowa opłata dla segregujących śmieci może wynieść 35 zł za mieszkańca.
Przed Radą Miasta Krakowa wkrótce kolejna ważna decyzja do podjęcia. Tym razem chodzi o zmianę stawki za odbiór odpadów komunalnych. Jak poinformowali miejscy urzędnicy, nowa opłata dla osób segregujących śmieci może wynieść 35 zł za mieszkańca. I przypomnieli, że ostatnia podwyżka – z 24 na 27 zł została wprowadzona 1 lipca 2022 roku.

Taka zmiana oznaczała dla miasta wzrost wpływów z tzw. opłaty śmieciowej. W latach 2023-2025 wyniósł nieco ponad 2,3 proc. Ale jak twierdzi magistrat, jednocześnie koszty funkcjonowania systemu gospodarki odpadami drastycznie wzrosły – w latach 2022-2025 o ponad 51 proc. – Prognozy na rok 2026 wskazują dalszy wzrost na poziomie kilkunastu procent. Te czynniki przełożyły się na utratę równowagi finansowej systemu w 2024 roku i wygenerowanie znaczącego deficytu, który musi zostać pokryty, aby system mógł nadal sprawnie działać. Dla pokrycia kosztów niezbędne jest zwiększenie dochodów systemu gospodarowania odpadami komunalnymi o około 77,9 mln zł w 2025 roku i około 112,5 mln zł w 2026 roku – poinformowali w wydanym komunikacie urzędnicy.

Wyliczają, że nowa stawka jest o 30 proc. wyższa od obecnej. – 35 zł to ok. 55 proc. dopuszczalnej maksymalnej stawki przewidzianej w ustawie (63,34 zł) – dodają w magistracie. Planowane wejście w życie nowych opłat to 1 września 2025 roku. – Opóźnienie tego terminu skutkowałoby dalszym powiększaniem deficytu – przekonują krakowscy urzędnicy. I zwracają uwagę, że żadna gmina w tzw. krakowskim obwarzanku nie pobiera opłat mniejszych niż 30 zł, a w czterech gminach mieszkańcy płacą 40 zł lub więcej.

Radni złożą poprawki?

Głos w tej sprawie zabrali już krakowscy radni. Michał Ciechowski z Prawa i Sprawiedliwości nie ma wątpliwości, że opłata w Krakowie musi wzrosnąć. – Natomiast podwyżka z 27 zł na 35 zł (od osoby) jest zbyt drastyczna. Dlatego złożę poprawkę, by wyniosła 30 zł – stwierdził Ciechowski w mediach społecznościowych. Michał Starobrat z Krakowa dla Mieszkańców również twierdzi, że nie ma podstaw do tak dużych podwyżek. – Zacytuję wpływowego radnego z Platformy Obywatelskiej: „ile byśmy pieniędzy nie dali urzędnikom, wydadzą wszystko, więc dajmy im mniej” – podkreślił w swoim wpisie Starobrat.

Jeśli chodzi o właścicieli nieruchomości, którzy nie segregują odpadów, wysokość miesięcznej stawki miałaby wzrosnąć z 54 do 70 zł.