Krakowscy seniorzy wzięli kredyty, by pomóc „policjantom"

fot. Krzysztof Kalinowski
Przestępcy wciąż wykorzystują łatwowierność starszych osób. Kilka dni temu małeżeństwo zaciągnęło dwa kredyty na sumę 65 tysięcy złotych, by pomóc w fikcyjnej prowokacji, za którą stali prawdziwi oszuści.

9 listopada 80-letni mężczyzna odebrał telefon z informacją, że niedługo otrzyma korespondencję z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i wypytywał o adres w celu weryfikacji. Dzień później na ten sam numer telefonu zadzwonił mężczyzna podający się za „policjanta Krzysztofa Janickiego z CBŚ” i wypytywał o poprzedni „telefon z ZUS”.

– Rzekomy policjant przekazał, iż wówczas dzwonili oszuści. Podczas dalszej rozmowy namówił 80-latka na przekazanie pieniędzy, twierdząc, że będą konieczne do przeprowadzenia prowokacji i złapania oszustów na gorącym uczynku. Senior nie miał gotówki więc za namową „policjanta” udał się z żoną do banku, gdzie małżeństwo zaciągnęło dwa kredyty na łączną kwotę 65 tysięcy złotych. Następnie wybraną z konta gotówkę seniorzy pozostawili we wskazanym miejscu, pod jednym z zaparkowanych samochodów – informuje Sebastian Geń, rzecznik prasowy małopolskiej policji. 

70 tysięcy straciła kobieta, która uwierzyła oszutowi, że jest funkcjonariuszem Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie, a jej oszczędności zagrożone. 70-latka wypłaciła kwotę w trzech placówkach tego samego banku, a następnie zostawiała we wskazanych miejscach, między innymi w koszach na śmieci.