Krakowski adwokat Adam W. usłyszał prawomocny wyrok dwóch lat więzienia, ale sąd na jego wniosek wstrzymał wykonanie tej kary. Swoje postępowanie dyscyplinarne w sprawie mecenasa zakończyła właśnie Okręgowa Rada Adwokacka w Krakowie.
– Lada dzień sprawa od nas trafi do sądu dyscyplinarnego przy ORA – informuje pracownik biura rzecznika dyscyplinarnego krakowskiej palestry. Gdy Adam W. zostanie uznany za winnego może nawet stracić prawo wykonywania zawodu, to najsurowsza sankcja.
Wyrok w sprawie karnej na Adama W. jest ostateczny. Tak samo jak na Aleksandra L., który miał temu mecenasowi zlecić „odzyskanie” kamienicy i za to został skazany na półtora roku za kratkami.
Próbowali wyłudzić kamienicę
Z ustaleń sądu wynikało, że adwokat Adam W. i jego klient Aleksander L. chcieli w Krakowie wyłudzić kamienicę przy ulicy Dietla 101 i działkę przy ul. Koletek 11, warte 3,9 mln zł. Na mocy wyroku mecenas ma do zapłaty 10 tys. zł grzywny i ośmioletni zakaz wykonywania zawodu. 80-letni Adam W. pomimo skazania wciąż jest czynnym adwokatem, chociaż już kilka lata temu krakowska adwokatura wszczęła przeciwko niemu postępowanie dyscyplinarne.
– Jest zawieszone do uprawomocnienia się wyroku w sprawie karnej – mówił nam pewien czas temu Marcin Kosiorkiewicz, rzecznik dyscyplinarny Okręgowej Rady Adwokackiej w Krakowie.
Sąd podkreślił, że godne ubolewania jest to, iż przestępstwa dopuściła się osoba zaufania publicznego.
Rzucił cień na całą adwokaturę
– Adam W. jako adwokat był szczególnie zobowiązany do dbania o zasady etyki i prezentowania nienagannej moralnie postawy. Swoim zachowaniem rzucił cień na całą adwokaturę – stwierdził sąd.
Proces mimo że dotyczył próby wyłudzenia kamienicy, nie miał związku z aferą reprywatyzacyjną, bo oskarżeni próbowali wyłudzić nieruchomość od prywatnych współwłaścicieli, a nie od skarbu państwa.