Ponad 1000 euro kosztowała obywatela Syrii podróż z Turcji do Europy. Cudzoziemiec został zatrzymany na krakowskim lotnisku po przylocie z Aten. 40-letni mężczyzna planował dotrzeć do znajomych w Holandii, a następnie ściągnąć do siebie żonę i dwójkę dzieci.
– Syryjczyk opuścił swój kraj w 2012 roku, uciekając z rodzinnego Aleppo z powodu działań wojennych. Udało mu się przekroczyć granicę i dostać do Turcji, gdzie ściągnął rodzinę i pracował jako kucharz – mówi Michał Tokarczyk z Karpackiego Oddziału Straży Granicznej.
Miesiąc temu mężczyzna zdecydował się nielegalnie przedostać do Grecji, by stamtąd dotrzeć do Holandii. Jego najbliższa rodzina pozostała w Turcji. W Atenach szybko nawiązał kontakt z przemytnikami, u których kupił oryginalny bułgarski dowód osobisty, w pakiecie z biletem lotniczym do Polski.
Po wylądowaniu w Krakowie został zatrzymany przez funkcjonariuszy Straży Granicznej, którym podczas kontroli przedstawił zakupiony nielegalnie dokument tożsamości. W trakcie przesłuchania cudzoziemiec przyznał się do usiłowania przekroczenia granicy wbrew przepisom i posłużenia się oryginalnym dowodem osobistym należącym do innej osoby.
Mężczyźnie przedstawiono zarzuty karne dotyczące nielegalnego przekroczenia granicy państwowej przy użyciu podstępu oraz posłużenia się dokumentem stwierdzającym tożsamości innej osoby. Cudzoziemiec nie złożył wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej w Polsce. W związku z naruszeniem przepisów ustawy o cudzoziemcach, wobec 40-latka wszczęta została procedura w sprawie zobowiązania do powrotu.