Ławka na placu Biskupim kosztowała 228 tysięcy złotych. Urząd: wszystko zgodnie z procedurami

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Zakończenie (z ogromnym opóźnieniem) prac na placu Biskupim nie zakończyło bynajmniej kontrowersji wokół zrealizowanej inwestycji. W ostatnim czasie okazało się, że ławka ustawiona na placu kosztowała 228 tysięcy złotych. ZDMK w piątek wydał w tej sprawie stanowisko, ale pojawiają się nowe wątki.

„Cena zwala z nóg”. „To prawdopodobnie najdroższa ławka w Polsce”. „Kraków kupił ławkę za 228 tys. złotych. Sprawdziliśmy. Nie jest ze złota” – to przykładowe tytuły artykułów z ostatnich dni po tym, kiedy wyszło na jaw, ile Zarząd Dróg Miasta Krakowa zapłacił za dostawę i montaż ławki na nowo przebudowanym placu Biskupim.

Chodzi o ławkę ustawioną na utwardzonej części placu, bliżej ul. Krowoderskiej. To metalowo-drewniana konstrukcja, o zawiniętym kształcie, na której może równocześnie usiąść większa grupa osób. Mimo większych niż standardowe rozmiarów, podana przez urzędników kwota spotkała się z dużym oburzeniem – zwłaszcza w kontekście deklaracji o konieczności podejmowania przez miasto różnych oszczędności.

ZDMK: wybraliśmy najtańszą ofertę

W reakcji na falę krytyki Zarząd Dróg Miasta Krakowa wydał w piątek oficjalne stanowisko w tej sprawie. Urzędnicy podkreślają przede wszystkim, że wybrana została oferta firmy, która podała najniższą łączną kwotę realizacji zadania. Ceny jednostkowe były podane w ofercie, ale to łączna suma była decydująca. – W wyniku przeprowadzonej procedury przetargowej wybrano firmę, która zadeklarowała realizację całości zadania za najniższą kwotę – czytamy w komunikacie.

– Wykonawca decyduje, w jaki sposób wycenia poszczególne elementy swojej oferty. Inwestor, czyli ZDMK, sprawdza natomiast, czy nie doszło do błędów obliczeniowych w ofercie. W kosztorysie inwestorskim elementy małej architektury były wycenione na zbliżonym poziomie, jak uzyskane w ofercie i na poziomie zbliżonym do cen rynkowych – przekonują urzędnicy. Przypominają też, że meble miejskie muszą cechować się inną wytrzymałością i sposobem montażu niż typowe ławki czy kosze, które można kupić w marketach.

Tłumaczą też, że sama decyzja o tym, by w centralnej części placu stanęła „ławka rzeźbiarska”, była decyzją projektanta, wynikającą z ustaleń z różnymi jednostkami odpowiedzialnymi za wygląd przestrzeni miejskiej. – Zadaniem projektanta było zaproponować kompleksowe rozwiązanie, które pozwoli zrewitalizować plac. Rzeźbiarska ławka jest istotnym akcentem tej koncepcji – podsumowuje ZDMK.

Sprawa w prokuraturze?

Ze stanowiska urzędu można wnioskować, że wszystko w sprawie ławki odbyło się zgodnie z procedurami i przepisami, a cena, w porównaniu z innymi ofertami, nie jest wygórowana.

Oliwy do ognia dolał jednak radny Michał Drewnicki, który poinformował na Facebooku, że firma, której projekt ławki został wskazany w dokumentach przetargowych, planuje skierowanie sprawy do prokuratury. – Przekazali mi, że zainstalowana ławka i kilka innych elementów to „podróbki” ich produktów, a oni mieli na nie prawa autorskie – napisał radny.

Po publikacji Michała Drewnickiego ZDMK zapowiada natychmiastowe wyjaśnienie sprawy podnoszonych przez firmę.

– W związku z pojawiającymi się wątpliwościami dotyczącymi ławek zamontowanych na placu Biskupim oraz kwestii ewentualnego naruszenia praw autorskich – informujemy, iż dokonamy szczegółowej analizy w tym zakresie. Niemniej jednak, pragniemy zaznaczyć, że to wykonawca ponosi odpowiedzialność za zachowanie praw autorskich. Z tego też względu wszelkie roszczenia powinny być kierowane właśnie do niego – mówi Michał Pyclik z ZDMK.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Stare Miasto