Linia Kraków-Katowice wraca do gry

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Od grudnia na trasie pomiędzy Krakowem a Katowicami pojawi się znacznie więcej pociągów, a podróż potrwa znacznie krócej niż dotychczas. Wszystko dzięki temu, że dobiegają końca prace prowadzone na ostatnim modernizowanym odcinku.

Na kolei trwają jeszcze prace nad ostateczną wersją rozkładu jazdy, jaki będzie obowiązywał od połowy grudnia. Dla mieszkańców Krakowa i Małopolski największa zmiana będzie dotyczyć właśnie linii prowadzącej na Śląsk, gdzie znikną obowiązujące do tej pory ograniczenia.

Dzięki brakowi utrudnień podróż koleją na tej trasie stanie się atrakcyjna, o czym świadczą już same decyzje przewoźników. Na trasę wyjedzie aż 75 pociągów, zarówno regionalnych, jak i dalekobieżnych.

W ciągu doby trasę między Krakowem a Katowicami pokona 38 pociągów PKP Intercity. Obecnie jest ich o ponad połowę mniej, a najkrótszy czas przejazdu to 91 minut. To więcej niż najdłuższy czas przewidywany w nowym rozkładzie.

Oprócz PKP Intercity między Krakowem i Śląskiem będzie też kursować osiem pociągów Kolei Śląskich, 28 pociągów Polregio i jeden skład LeoExpress.

– Z zadowoleniem przyjmujemy koniec prac, już nie możemy się doczekać – mówi nam Tomasz Musioł z Kolei Śląskich. – Na pewno na tej trasie jest duże zapotrzebowanie na przejazdy. Liczymy na codzienne dojazdy w celach zawodowych, ale też na ruch turystyczny. Czas przejazdu w 62 minuty ze ścisłego centrum Katowic do dworca w centrum Krakowa to bardzo krótki czas, konkurencyjny wobec innych form transportu – ocenia przedstawiciel przewoźnika. Zapowiada przy tym, że na linię będzie kierowany najnowszy tabor.

Poniżej godziny

– Czas przejazdu według całorocznego rozkładu będzie się wahał od 52 do 83 minut – zapowiada Piotr Hamarnik z PKP Polskich Linii Kolejowych. Zastrzega jednak, że w początkowym okresie będą jeszcze obowiązywać korekty, które mogą nieznacznie wydłużyć ten czas. – Wykonawca będzie tam wykonywał jeszcze drobne prace, które mogą powodować np. nocne zamknięcia lub ograniczenia prędkości – tłumaczy.

Szybciej i wygodniej

Na razie pociągi będą mogły się na tej linii rozpędzać do 120 km/h. To jednak nie koniec. PLK uruchomią procedurę, która ma pozwolić na to, by prędkość została zwiększona do 160 km/h. Odpowiedni certyfikat zarządca infrastruktury chciałby uzyskać w przyszłym roku. Wówczas czas przejazdu do Katowic jeszcze się skróci, stając się coraz atrakcyjniejszą alternatywą dla drożejących przejazdów autostradą.

Jak jednak podkreśla Piotr Hamarnik, efekty kończącej się przebudowy to nie tylko podniesienie prędkości. – To też znaczne ułatwienie dostępu mieszkańców do kolei. W Bronowicach zbudowaliśmy nowy przystanek, dzięki któremu duża grupa krakowian może z łatwością skorzystać z przejazdu pociągiem. Inne stacje i przystanki przeszły modernizację, dzięki której są dostępne dla osób z niepełnosprawnościami, rowerzystów czy rodziców z wózkami. To zupełnie nowa jakość – mówi.

Przystanek w Bronowicach już teraz, przed zmianą rozkładu, oferuje podróżnym bardzo duże możliwości. W ostatnich dniach się one zwiększyły, dzięki zwiększeniu częstotliwości linii kursującej do lotniska. Od wtorku kursują one co pół godziny, dzięki czemu z Bronowic można sprawnie dotrzeć zarówno do Kraków Airport, jak i do centrum miasta.

Przystanek w Zabierzowie dzięki oszczędnościom

Dzięki oszczędnościom przy realizacji inwestycji uda się wykonać dodatkowe prace. PLK ogłosiły niedawno przetarg na przebudowę przystanku Kraków Business Park. W ramach inwestycji zostaną przebudowane dwa perony. Zgodnie ze standardami będą podwyższone, co ułatwi wsiadanie i wysiadanie z pociągów. Pojawią się też pochylnie, nowe wiaty i czytelne oznakowanie.

Rozpoczęcie prac zaplanowane jest na II kwartał 2021, a zakończenie jeszcze w tym samym roku. W sumie na modernizację trasy z Krakowa w kierunku Katowic PLK wydało przeszło 2 mld zł. Część pieniędzy pozyskano w ramach instrumentu europejskiego CEF „Łącząc Europę”.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Bronowice