MPK kupuje trzy busy. Kurs zamówisz przez telefon

fot. Archiwum

Tylko jedna firma zgłosiła się do rozpisanego przez MPK przetargu na trzy autobusy typu MINI. Do Krakowa najprawdopodobniej trafią więc busy zbudowane na bazie Mercedesa Sprintera. Po co krakowskiemu przewoźnikowi tak małe pojazdy?

To jeden z wielu rozpisywanych w ostatnim czasie przetargów na zakup autobusów dla krakowskiego MPK. Większość z nich już obsługuje pasażerów, czekamy jeszcze na dostawę 78 nowych pojazdów różnego typu oraz rozstrzygnięcie przetargu na dziewięć używanych autobusów hybrydowych. Tym razem nie chodzi jednak o pojazdy, które zobaczymy na regularnych liniach.

MPK w przetargu szukał dostawcy trzech autobusów o długości od siedmiu do ośmiu metrów. Miały być nowe, posiadać niską podłogę przynajmniej na fragmencie i mieć dwie pary drzwi, w tym przynajmniej jedne dwuskrzydłowe. Na pokładzie miały pomieścić minimum 39 pasażerów (łącznie na miejscach siedzących i stojących). Do oczekiwań przewoźnik wpisał też podobne oczekiwania jak przy wcześniejszych zamówieniach – klimatyzację, tablice informacyjne czy gniazdka USB.

Zgłosiła się tylko jedna firma, Automet z Sanoka. Na razie MPK analizuje jeszcze ofertę, jeśli jednak nie znajdzie żadnych błędów, to właśnie ten dostawca dostarczy busy do Krakowa. Kwota, jaką zaproponował (nieco ponad 2,1 mln zł), mieści się w zaplanowanym na ten cel budżecie. Do Krakowa trafiłyby trzy busy na bazie Mercedesa Sprintera.

Jak w taksówce

Nie zobaczymy ich na żadnej z regularnej linii, nie spełniają zresztą wymogów prawnych, by móc tak kursować. MPK ma dla nich inne przeznaczenie. – Pojazdy będą obsługiwać obszar Tele-busa – zapowiada Marek Gancarczyk, rzecznik prasowy przewoźnika.

Tele-bus to stosunkowo mało znana w mieście usługa, ale bardzo przydatna dla mieszkańców rejonu Płaszowa i Rybitw. Pasażer sam może zadzwonić do MPK i zamówić kurs, ustalając z dyspozytorem nie tylko godzinę, ale i trasę. Musi tylko zmieścić się na obszarze obsługiwanym w ramach tej usługi.

Tele-bus ma więc pewne cechy taksówki, ale jest tańszy, bo obowiązuje w nim ta sama taryfa, co na zwykłych liniach, włącznie z biletami okresowymi. Po drodze mogą do autobusu wsiąść na przystankach także inni pasażerowie, ale pod warunkiem, że są wolne miejsca i że zaakceptują przewidzianą trasę. Tele-bus staje się więc w ten sposób wzmocnieniem dla innych kursujących w tej części miasta linii. Ma temu sprzyjać fakt, że respektowane są w nim bilety okresowe na pojedyncze linie 123, 125, 127, 128, 158 oraz 221.

Wróżka byłaby zadowolona

O tej usłudze stało się na chwilę głośno przed rokiem, po śmierci znanej większości krakowian wróżki z Sukiennic – Dzidzianny. MPK podało wówczas, że wróżbiarka była najwierniejszym klientem Tele-busa. Od 2007 roku, a więc praktycznie od samego uruchomienia, jeździła nim codziennie. Łącznie zamówiła 2415 przejazdów.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Podgórze