Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła, jak miasto przygotowało się i zrealizowało igrzyska europejskie w 2023 roku. Z podsumowania kontroli wynika, że miasto sporo zaryzykowało i nie przeanalizowało potencjalnych zagrożeń.
NIK zwraca uwagę, że IE były największą multidyscyplinarną imprezą sportową w historii Polski i miasto w związku z jej organizacją zdobyło wsparcie z budżetu państwa na inwestycje infrastrukturalne i sportowe o wartości ponad 459 mln złotych.
Bez analizy?
Od września 2023 roku do maja tego roku trwała kontrola NIK dotycząca organizacji igrzysk. Inspektorzy ocenili, że działania miasta związane z przygotowaniem i prowadzeniem europejskiej imprezy „nie przebiegały w pełni prawidłowo”.
– Miasto przystąpiło do przygotowań i organizacji igrzysk na zasadzie zgłoszenia intencji bez dostatecznego rozeznania potrzeb organizacyjnych i finansowych. W efekcie podjęło i realizowało te działania w warunkach niepewności i ryzyk dotyczących kosztów, źródeł finansowania, niewystarczającego rozeznania i przygotowania koniecznych do wykonania inwestycji sportowych i braku szczególnych rozwiązań prawnych koniecznych dla sprawnej organizacji tego rodzaju przedsięwzięć – czytamy w raporcie pokontrolnym.
Skąd 100 mln zł i o nieprzyjęciu flagi
Wśród zastrzeżeń pojawiły te dotyczące braku sporządzenia analizy kosztów i korzyści organizacji igrzysk w części, za którą był odpowiedzialny Kraków. NIK zwraca uwagę, że w tym zakresie nie zostały dochowane „standardy kontroli zarządczej odnoszące się do planowania celów i zadań oraz identyfikacji ryzyka z nimi związanego”.
– Skutkowało to nierzetelnym zaplanowaniem inwestycji sportowych koniecznych do przeprowadzenia igrzysk, a zadeklarowana w styczniu 2022 r. kwota kosztów organizacyjnych do poniesienia ze strony miasta (100 mln zł) nie wynikała z żadnych szacunków dokonanych przez miasto – uważa NIK.
Jak to realnie wpłynęło na przygotowania? Chodzi o problemy z rozstrzygnięciem przetargów czy znaczny wzrost kosztów inwestycji.
– Wymuszało to weryfikowanie zakresów rzeczowych zadań i w konsekwencji niezrealizowanie żadnego z nich w planowanym zakresie – stwierdza Najwyższa Izba Kontroli.
Co ciekawe, NIK podkreśla również, że miasto zaryzykowało zgłaszając swoją gotowość do organizacji IE przed tym, jak otrzymała gwarancje rządowe dotyczące finansowania. Co prawda włodarze mieli na piśmie obietnicę i pełne wsparcie ówczesnego premiera Mateusza Morawieckiego. Z tłumaczeń ówczesnych włodarzy Krakowa wynika, że ze strony miasta padły jedynie deklaracje.
– Prezydent podał, że zgłoszenie kandydatury nie przesądzało o tym, że Kraków te igrzyska ostatecznie zorganizuje. Gmina konsekwentnie deklarowała, że jej udział w organizacji jest możliwy jedynie w przypadku zapewnienia przez stronę rządową finasowania przedsięwzięcia. Pełnomocnik Prezydenta ds. Rozwoju Kultury Fizycznej podczas pobytu w Mińsku nie przyjął flagi igrzysk, ponieważ byłoby to odebrane za jednoznaczne podjęcie tego zadania – widnieje w dokumencie pokontrolnym.
Za pięć dwunasta
Również czas podjęcia niektórych działań okazał się problemem. NIK wskazuje, że umowę na dofinansowanie inwestycji infrastrukturalnych z budżetu centralnego popisano dopiero w marcu 2022 roku i faktycznie te zadania były realizowane, ale umowy na dofinansowanie inwestycji sportowych zostały podpisane trzy miesiące później, a następną w listopadzie.
– Rozpoczęcie inwestycji sportowych odpowiednio na rok i na siedem miesięcy przed Igrzyskami, poza czynnikami niezależnymi od miasta wynikającymi z sytuacji społeczno-gospodarczej (wysoka inflacja i konflikt zbrojny w Ukrainie), niewątpliwie miało wpływ na ich późniejszą realizację oraz koszty – widnieje w raporcie.
NIK krytykuje również czas przystąpienia miasta do spółki Igrzyska Europejskie na siedem miesięcy przed początkiem imprezy.
Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła również nieprawidłowości w przestrzeganiu regulaminu zamówień publicznych „przy udzieleniu trzech zamówień na przygotowanie dokumentacji przygotowawczej do igrzysk (24,6 tys. zł), a także zastosowania niewłaściwego trybu powierzenia organizacji pozarządowej zadania publicznego dotyczącego zorganizowania imprezy towarzyszącej igrzyskom (120 tys. zł)”.
Przy tym ostatnim chodziło o organizację rozgrywek w ramach Ligi Narodów Dywizji A w AMP futbolu na stadionie Prądniczanki. Przedstawiciel miasta wyjaśnił, że w ramach umowy, przy okazji wydarzenia miał być promowane miasto oraz same igrzyska europejskie, z czego organizator się wywiązał.
Zbieranie doświadczeń
– NIK zwraca również uwagę, że urząd przy organizacji igrzysk w wielu przypadkach nie dokumentował ustaleń z kluczowych spotkań czy zdarzeń, co uzasadniano często natłokiem pracy czy presją czasu – stwierdzono. Taka dokumentacja służyłaby przekazywaniu zdobytej wiedzy i dobrych praktyk do wykorzystania w przyszłości.
Jako że igrzyska nie okazały się klapą, są też pozytywy. W ocenie NIK miasto prawidłowo ujęło środki planowane na igrzyskach, co spowodowało mimo napiętego grafiku wykonania powierzonych zadań – zarówno infrastrukturalnych, jak i sportowych.
– Zadania zostały oddane do użytkowania przed rozpoczęciem igrzysk, przy czym część na dopuszczonej umowami zasadzie przejezdności – informuje NIK.
Wnioski są trzy, najważniejszy jednak dotyczy kwestii przed przystąpieniem do organizacji jakichkolwiek imprez w przyszłości. Zdaniem NIK władze miasta powinny wykonać analizę kosztów organizacji, korzyści i opłacalności wydarzeń sportowych oraz ustalić i wykorzystywać wskaźniki i mierniki, pozwalających na rzetelną ocenę wyników organizacji, stopnia realizacji celów czy efektów takich imprez.