Nie ma pieniędzy na miejskie toalety. Powstaną tylko te z BO

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Radny Jerzy Zięty zawnioskował o postawienie publicznej toalety w okolicy ronda Grunwaldzkiego. – To może banalna, ale ułatwiająca życie sprawa – napisał w interpelacji do prezydenta Krakowa.

Rondo Grunwaldzkie to jeden z najbardziej uczęszczanych węzłów komunikacyjnych w Krakowie. Jednak próżno szukać tam publicznych toalet. Najbliższe są w przejściu podziemnym niedaleko pętli na os. Podwawelskim. Dlatego radny Zięty uważa, że sanitariaty powinny powstać np. obok „Manhgi” przy przystanku autobusowym lub niedaleko centrum kongresowego albo przy przystankach tramwajowych przy rondzie.

Magistrat twierdzi, że do tej pory nie brał pod uwagę lokalizacji przy Bulwarach Wiślanych z uwagi na to, że zgodnie z zapisami planu miejscowego, jest to teren zielony i być może udałoby się tam posadowić toaletę (po zdobyciu licznych uzgodnień, w tym konserwatora zabytków). Zarząd Zieleni Miejskiej jednak wykluczył tego typu inwestycje na bulwarach.

Dwie kolejne lokalizacje wydają się być bardziej odpowiednie. Zarząd Dróg Miasta Krakowa ma wpisać te miejsca do listy, gdzie miejskie toalety powinny się znaleźć. – W przypadku zabezpieczenia w budżecie środków na ten cel, ZDMK zleci przygotowanie dokumentacji projektowej na posadowienie toalety w obszarze ronda Grunwaldzkiego – informuje prezydenta Krakowa.

Jest tylko mały szkopuł. W budżecie miasta na 2022 rok nie ma pieniędzy na tego typu zadania, a jedna miejska toaleta, według szacunków magistratu, kosztuje ok. 280 tys. złotych.

Nie oznacza to, że w tym roku żaden miejski „wucet” nie powstanie. Za 1,1 mln zł w każdej dzielnicy przy placu zabaw ma powstać toaleta. To realizacja jednego ze zwycięskich projektów Budżetu Obywatelskiego.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Dębniki