Nie taki mural chroniony?

Autor muralu „Joker” przyznaje, że akurat w przypadku jego muralu trudno mówić o dewastacji. fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl
W ostatnim czasie krakowskie murale znalazły się na celowniku wandali. Policja wciąż szuka sprawcy, który na muralu przy rondzie Mogilskim napisał sprayem napis „Streets of hate”. Wśród zniszczonych dzieł znajduje się również „Joker” przy ul. Ślusarskiej.

Policja potwierdza, że wciąż szuka sprawcy zniszczenia muralu na rondzie Mogilskim. Jak mówiła nam początkiem listopada Agnieszka Słabowska, jedna z organizatorek akcji „101 murali dla Krakowa”, mural na pewno nie pozostanie w dotychczasowej formie.

– Z uwagi na pogodę prace nad nim będą realizowane dopiero na wiosnę. Jeszcze nie wiemy, czy mural zostanie odnowiony czy powstanie tam inny, nowy, ale jedno jest pewne: tym razem chcemy, żeby praca nad nowym muralem zjednoczyła mieszkańców Krakowa, żeby malowali razem z nami – przyznała.

Nie był to jedyny mural, który w ostatnim czasie został zdewastowany. Zniszczony został również mural „Podróżni ul. Wielickiej i tramwaj” malarza Tomasza Wełny przy ul. Wolskiej (zniszczenia zostały już usunięte) czy mural przedstawiający postać Jokera autorstwa artysty Pieksy, który powstał w sąsiedztwie Muzeum Sztuki Współczesnej MOCAK, przy ul. Ślusarskiej.

Pieksa: „Zrobiły to dzieciaki”

Autor „Jokera” przyznaje jednak, że akurat w przypadku jego muralu trudno mówić o dewastacji. 

–  Praca została namalowana w miejscu, w którym tak naprawdę każdy może przyjść i sobie malować. Tak więc, tworząc w tym miejscu, liczę się z takimi sytuacjami. Dodatkowo na 99% zrobiły to dzieciaki, które nie były świadome, ile pracy wkłada się w taką pracę, więc ciężko je o to winić. I tym bardziej mówić o akcie wandalizmu – mówi Pieksa w rozmowie z LoveKraków.pl

Przyznaje, że nie planuje też odnowienia muralu.

Radna interpeluje

11 września weszła w życie uchwała w sprawie ustalenia kierunków w zakresie ochrony i zabezpieczenia murali przed aktami wandalizmu w przestrzeni Krakowa. Interpelację w sprawie wdrożonej uchwały złożyła radna Alicja Szczepańska, pomysłodawczyni uchwały.

– Ponownie sztuka miejska padła ofiarą aktu wandalizmu, którego sprawca za nic ma dobro wspólne, jakim jest miejska przestrzeń publiczna. Często są to zniszczenia nieodwracalne lub bardzo trudne do naprawy, co generuje koszty z budżetu miasta na naprawę tych dzieł – czytamy w interpelacji radnej.

Szczepańska w swojej interpelacji zaznacza, że akty wandalizmu mogą źle wpływać na obraz Krakowa.

– Widok niszczonych murali źle wpływa na kształtowany wizerunek Krakowa jako europejskiego miasta wysokiej kultury, otwartego na artystów uprawiających każdą dziedzinę sztuki – czytamy w piśmie.