Nie udało się uratować suczki, która została wyciągnięta z ziemi w Zabierzowie

fot. KTOZ/Facebook

– Niestety przegraliśmy walkę o życie Nadii – poinformowało Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami. Kilka dni temu suczka została wyciągnięta z ziemi w Zabierzowie.

– Próbowaliśmy wszystkiego i wszystkie możliwe środki zostały wyczerpane. Nasze schronisko absolutnie nie prowadzi polityki usypiania zwierząt - zwierzę jest usypiane tylko i wyłącznie wtedy, kiedy bardzo cierpi i nie ma już nadziei, a przedłużanie jego życia byłoby znęcaniem się. W tym przypadku musieliśmy już pozwolić Nadii odejść – czytamy w komunikacie Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.

„Chcielibyśmy być cudotwórcami”

Suczka trafiła do siedziby KTOZ w poniedziałek, po tym, jak została odnaleziona na placu budowy w Zabierzowie. Była w opłakanym stanie. – Miała duże ilości ziemi w pyszczku, w oczach, ziemia wylatywała jej nosem. W uszach również znaleźliśmy błoto. Trafiła do nas wychudzona, z ropomaciczem – to elementy wskazujące na wcześniejsze i długotrwałe zaniedbanie – informowali wówczas na Facebooku pracownicy schroniska.

Walka o życie Nadii, bo tak została nazwana odnaleziona suczka, trwała prawie tydzień. Niestety nie udało się uratować psa. – Wszystkim, którzy zarzucają nam, że być może decyzja o eutanazji jest zbyt pochopna, odpowiadamy stanowcze NIE. Chcielibyśmy być cudotwórcami, niestety nimi nie jesteśmy – podkreślają przedstawiciele KTOZ.

Przypomnijmy, iż w czwartek małopolska policja poinformowała, że do zabierzowskich funkcjonariuszy zgłosił się właściciel czworonoga. Przekonywał, że pies nie był zaniedbany i że sam oddalił się z posesji 21 stycznia, zawędrował na teren budowy, gdzie ugrzązł w błocie.

– Od tego czasu, jak oświadczył, rozpaczliwie wraz z rodziną szukali psa i bardzo się o niego martwili, a także o fakcie jego zaginięcia kolejnego dnia powiadomili krakowskie schronisko. Mężczyzna dodał, że pies ma już 16 lat i ze względu na wiek jest słaby i schorowany, ale w żadnym wypadku nie był przez nich zaniedbywany – mówił Sebastian Gleń, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

W związku z medialnym szumem, który wywołała sprawa znalezionego w błocie psa na budowie w Zabierzowie, KTOZ zdecydowało się wydać oświadczenie. Poniżej można przeczytać jego treść.