Nieoczekiwany performance odwołanej z MOCAK-u Potockiej. Na środku ICE Kraków doczepiła brodę [WIDEO]

Choć w programie kongresu OEES oficjalnie jej nie było, w hallu ICE Kraków nieoczekiwanie pojawiła się odwołana z MOCAK-u Maria Anna Potocka, snując opowieść o sobie i wykonując performance, w którym artysta doczepił jej swoją ściętą na oczach widzów brodę. Ten punkt Hausner zapowiedział jako „Artysta zmienia świat”.

W Krakowie trwa IX edycja Open Eyes Economy Summit. Przez dwa dni w Centrum Kongresowym ICE Kraków wystąpić ma łącznie ponad 350 prelegentów, ekspertów, ludzi nauki, biznesu, polityki i kultury. We wtorek wydarzenie otworzyli prezydent Krakowa Aleksander Miszalski oraz marszałkini Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska, którzy mówili m.in. o tym, jak bardzo w gospodarce i ekonomii potrzebne są wartości.

Nieoczekiwanie, bo bez zapowiedzi w liczącym dziesiątki pozycji programie wydarzenia, na jednej ze scen OEES swoje wystąpienie miała Maria Anna Potocka, oskarżana o mobbing była dyrektorka MOCAK-u. Przypomnijmy – 8 listopada Potocka została odwołana ze stanowiska przez prezydenta Krakowa, który stwierdził, że „nie widzi z nią dalszej możliwości współpracy”. Wcześniej nie zgodziła się na rozwiązanie umowy za porozumieniem stron, w związku z czym Miszalski zdecydował o wszczęciu procedury jej odwołania.

Podczas OEESU Potocka wystąpiła na scenie przygotowanej w ogólnodostępnym miejscu, na drugim piętrze Centrum Kongresowego, gdzie chwilę wcześniej toczyła się debata poświęcona wyzwaniom stojącym współcześnie przed uczelniami. Punkt Potockiej, który nie znajdował się w programie kongresu, zatytułowany był „Artysta zmienia świat”, a zapowiedział go pomysłodawca OEES prof. Jerzy Hausner.

– Przyjaźnię się z nią od lat – mówił Hausner, przedstawiając Potocką jako „osobę nadzwyczajną”. – Z jednej strony artystkę, z drugiej kuratorkę sztuki, dyrektora wielu różnych instytucji kultury, co do których poziomu artystycznego nie ma wątpliwości. Masza występuje w punkcie, który jest integralną częścią kongresu, nazywa się „Artysta zmienia świat”, do którego zapraszamy nie tylko artystów z Krakowa, ale takich, którzy zmieniają nasz sposób postrzegania świata. Zapraszam wszystkich, a Masza, tobie dziękuję za wiele lat przyjaźni, za wiele rzeczy, które podziwiam i za przyjęcie tej roli.



Tajemnicza funkcja

– Zapowiedzenie mnie jako artystę jest tutaj pewnego rodzaju zabiegiem Jerzego Hausnera, ponieważ artysta to jest na liście mojej działalności można powiedzieć najbardziej tajemnicza funkcja. Tworzyłam sztukę w latach 1980-2000, tę działalność najbardziej trzymałam w tajemnicy, ponieważ osoba prowadząca galerię jednak musi te funkcje rozdzielać – rozpoczęła Potocka, pierwszą część swojego wystąpienia poświęcając na opowieść o swoim „pisarstwie, które jest dla niej najważniejszym polem identyfikacji”.

Była dyrektorka MOCAK-u opowiadała więc o swoich publikacjach poświęconych m.in. malarstwu i rzeźbie, wyświetlając na ekranie z tyłu ich zdjęcia. Mówiła o swoich artystycznych fascynacjach, a o jednej z publikacji opowiadała tak: – Kolejna książka ma dosyć zabawny moment geograficzny, mianowicie byłam dyrektorem w Bunkrze Sztuki i uznałam, że składanie oświadczeń majątkowych jest gwałtem na ludzkiej wolności, więc oświadczenia majątkowego nie złożyłam i prezydent Majchrowski w ciągu pół godziny wyrzucił mnie z pracy. Także miałam siedem miesięcy nim pojawił się nowy konkurs, więc pojechałam do Warszawy i napisałam doktorat pt. „Estetyka konta sztuka”.

Następnie Potocka wymieniała swoje kolejne książki, opisując kto i jak je recenzował i chwalił, wspominała też, że przygotowuje też zbiór opowiadań zatytułowany „Gwałt”. – Czyli wszystkie sytuacje, kiedy życie dokonuje na nas gwałtu – mówiła. – Problem polega na tym, że ostatnie opowiadanie powinno być o moim umieraniu, więc powinno umierać na coś, co daje mi czas na zapisywanie wrażeń. Ponieważ to jest największy gwałt, jaki życie na nas wykonuje. To jest to, jak bawi się naszym odchodzeniem.

Performance

Po prezentacji swoich kolejnych publikacji, przyszedł czas na drugą część wystąpienia Potockiej – artystyczny performance w hallu Centrum Kongresowego. Odwołana dyrektorka wystąpiła wraz z Robertem Kuśmirowskim.

– Akcję performatywną, działanie performatywne nazwałem „Człowiek Człowiekowi”. Jestem z pochodzenia Tatarem. Chciałbym przelać moją kulturę w kulturę powiedzmy Krakowa, miejsca, no i ambasadorki tego miejsca, czyli Maszy Potockiej – zapowiadał Kuśmirowski zapraszając do oglądania.

Wydarzenie to nie było długie, zebrało jednak grono osób zainteresowanych tym, co stanie się z Marią Potocką. Na twarzy byłej dyrektor MOCAK-u pojawiła się dwustronna taśma klejąca. Następnie artystą obciął Potockiej dwa sporej wielkości pukle włosów oraz całą swoją brodę. Później przykleił je na twarzy, formując zarost charakterystyczny dla – tak to niektórzy zinterpretowali – ortodoksyjnych Żydów. Całość jednak miała kojarzyć się z tatarską kulturą.

– Masza, zawsze chciałaś tak wyglądać – powiedział po przedstawieniu prof. Jerzy Hausner.