Nowa Konstytucja Korwina [ZDJĘCIA]

fot. Tomasz Soczewka/LoveKraków.pl

Kandydat na prezydenta, Janusz Korwin-Mikke przedstawił w Krakowie projekt swojej wersji „Konstytucji Państwa Polskiego”. Dokument ma 24 strony i zajmuje się przede wszystkim administracyjną rządową.

Przeciwników Korwina, którzy śmieją się, że miałby zostać „królem” rozczaruje projekt konstytucji.  Nie ma tam bowiem słowa o monarchii, ale widać silniejszą pozycję prezydenta oraz senatu, który stanowi „najważniejszy organ stanowiący ustawy”. – Obecna Konstytucja to zbiór pobożnych życzeń np. że każdy ma zagwarantowaną bezpłatną opiekę zdrowotną czy edukację. Nie da się znieść ubóstwa ani wprowadzić dobrobytu ustawą. Konstytucja nie może zajmować się takimi rzeczami. Konstytucja zajmuje się tym, jak działa państwo, a nie nadawaniem obywatelom fikcyjnych uprawnień – tłumaczy Janusz Korwin-Mikke

Korwin-Mikke chciałby też zmian w kadencyjności prezydenta. – Kadencja powinna trwać siedem lat. Złym zjawiskiem jest druga kadencja. W momencie, kiedy odbywają się wybory, urzędujący prezydent zamiast skupić się na państwie, skupia się na kampanii – twierdzi Janusz Korwin-Mikke.

Kandydat na prezydent chce także odebrać prawo do głosowania obywatelom, którzy pracują w tzw. budżetówce lub pobierają zasiłki od państwa. Według Korwina, nie powinni oni mieć takiego prawa, ponieważ głosować powinny osoby, który płacą podatki, a nie utrzymują się z nich.

Z bardziej kontrowersyjnych przepisów, według Korwina-Mikke, miałaby wrócić kara śmierci tylko i wyłącznie za zabójstwo z premedytacją, nie obowiązywać ekstradycja obywatela polskiego. Polska mogłaby też zostać w Unii Europejskiej, ale prawo wspólnoty nie byłoby nadrzędne nad prawem polskim.