Medycy ze Szpitala im. Żeromskiego zajmują się nastolatkiem, u którego zdiagnozowano gorączkę Zachodniego Nilu. To tropikalna choroba. Jak przekazali nam krakowscy lekarze, na szczęście chłopak zdrowieje.
U nastolatka, który trafił do Szpitala im. Żeromskiego w Krakowie po powrocie z Egiptu, zakażenie miało poważny przebieg. Medycy stwierdzili u niego zapalenie mózgu. Gdy wykluczyli rodzime źródła zakażeń, zlecili badania w kierunku gorączki Zachodniego Nilu. Potwierdziły, że nastolatek jest zakażony tropikalnym wirusem. Jak przekazała nam ordynator Oddziału Chorób Infekcyjnych i Pediatrii w Szpitalu Specjalistycznym im. Stefana Żeromskiego w Krakowie, zapalenie mózgu nigdy nie jest chorobą łagodną, ale u tego konkretnego pacjenta przebieg nie był ciężki. Dr n. med. Lidia Stopyra podkreśliła, że chłopak już zdrowieje.
Gorączkę Zachodniego Nilu potwierdzono też u dorosłego mężczyzny, który nie wyjeżdżał do tropikalnych krajów. Jak informowała „Gazeta Wyborcza”, chory znajduje się w jednym z małopolskich szpitali. Do lekarza zgłosił się z objawami, przypominającymi udar mózgu. – Istnieje bardzo wysokie prawdopodobieństwo, że ta osoba zaraziła się w Polsce od chorego komara, który wcześniej wypił krew chorego ptaka – tłumaczył na łamach „Wyborczej” główny inspektor sanitarny Paweł Grzesiowski. To właśnie ptaki są rezerwuarem wirusa.