Piotr Adamczyk i Adam Woronowicz kręcą na Rynku Głównym [ZDJĘCIA]

W Krakowie powstaje filmowa adaptacja sztuki "Mayday". Na zdj. Piotr Adamczyk i Adam Woronowicz fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Biały rolls-royce, wściekła panna młoda i orszak weselny. Plac przed bazyliką mariacką zamienił się w plan filmu „Mayday”.

Słynną sztukę teatralną autorstwa Raya Cooneya do filmowej rzeczywistości postanowił przenieść Wojtek Pałys, producent filmów takich jak  „Kamienie na szaniec” czy „Słaba płeć”. Produkcja, której reżyserem jest Sam Akina, na duży ekran trafi 31 stycznia 2020 roku.

– Naszą ambicją jest realizacja klasycznej komedii bez wątków romantycznych. Ma to być komedia szybka, dynamiczna i z humorem sytuacyjnym. Bez momentu na oddech – zdradza Pałys. – W Polsce takich filmów nie ma. „Mayday” na deskach teatru to frekwencyjny fenomen. Myślę, że jego powodem jest przede wszystkim śmiech. Ta sztuka zabija nas śmiechem – podkreśla.

Zawodowi kłamcy

W rolach głównych zobaczymy dobrze znanych już polskim widzom aktorów – Piotra Adamczyka i Adama Woronowicza.

Pierwszy klaps na planie padł dziesięć dni temu. Teraz ekipa przeniosła się do Krakowa. W poniedziałek mieszkańcy i turyści mieli okazję zobaczyć scenę przed bazyliką mariacką. Na płycie Rynku Głównego oraz na samym planie było naprawdę gorąco.

Wściekła panna młoda, orszak weselny, biały rolls royce i pan młody, który żałuje swojej decyzji. Adamczyk i Woronowicz wcielają się w postacie Janka Kowalskiego i Staszka.

– W filmie gramy zawodowych kłamców – śmieje się Piotr Adamczyk. – To wcale nie taka prosta sprawa zmierzyć się z legendarnym „Mayday”. To świetny pomysł, by historię opowiedzieć w kinie. W scenariuszu jest wiele kluczowych zmian, opowiadamy historię inaczej, filmowo. Jeśli ktoś miał okazję zobaczyć sztukę w teatrze, znajdzie oczywiście podobieństwa, ale opowiedziane na nowo – zaznacza Adamczyk.

„Poznałem Kraków z innej strony”

Adam Woronowicz dodaje, że chociaż widział różne adaptacje sztuki „Mayday” w Polsce, akurat tej granej w krakowskim teatrze Bagatela nie miał jeszcze okazji zobaczyć.

– To klasyczna komedia omyłek. Anglicy mają w ich pisaniu doświadczenie, począwszy od Szekspira. Oni po prostu umieją pisać farsy. Teatr z niecierpliwością czeka na kolejne samograje – opowiada Woronowicz.

Aktor przyznaje, że brał udział w różnych produkcjach kręconych w naszym mieście.

– Podczas prac nad „Czerwonym pająkiem” poznałem Kraków z zupełnie innej strony. Takiego miasta na co dzień się nie widzi – ocenia Woronowicz. – Zawsze gdy tu jestem, odwiedzam jedno swoje ulubione miejsce, ale nie zdradzę jakie – dodaje.

W pozostałych rolach zobaczymy m.in. Annę Dereszowską, Weronikę Książkiewicz, Andrzeja Grabowskiego czy Bartosza Porczyka.

Fabuła

Główny bohater Janek Kowalski prowadzi podwójne życie. Jest mężem Basi (Anna Dereszowska), z którą mieszka w Warszawie i… mężem Marysi (Weronika Książkiewicz), z którą mieszka na obrzeżach stolicy. Żadna z kobiet nie wie nic o istnieniu tej drugiej.

„Pewnego dnia zdarza mu się nieoczekiwany wypadek. Paniczna ucieczka ze szpitala, grupa bandytów żądająca zawrotnej sumy pieniędzy oraz depczący mu po piętach policjant (Andrzej Grabowski), to nic w porównaniu z tym, co może się stać z życiem Janka, jeżeli którakolwiek z jego ukochanych dowie się o podwójnym małżeństwie. Z pomocą przychodzi mu dawny znajomy – Staszek (Adam Woronowicz)” – czytamy w opisie filmu.