Około 200 tys. złotych może kosztować nowy skatepark przy na Ruczaju, przy ulicy Lubostroń. Na razie obiekt jest w fazie projektu. – To osiedle, które statystycznie jest najmłodsze, a młodzi ludzie, którzy są zainteresowani jazdą na deskorolce czy rowerze, chcą mieć blisko siebie takie miejsca, a na razie najbliżej mają do parku Jordana – mówi radny Rafał Komarewicz.
120 tysięcy złotych już jest zabezpieczone w budżecie miasta, a kolejne kilkadziesiąt tysięcy ma dorzucić Zarząd Zieleni Miejskiej. – Dyrektor Kempf stwierdził, że budowa takiego skateparku to dobry pomysł, ale warto zrobić coś więcej, dlatego postanowił dołożyć te 60 czy 80 tysięcy złotych – mówi Komarewicz.
Obecnie inwestycja jest w fazie projektu. Wybrane zostało miejsce i to, jak budowla ma wyglądać. – Najlepiej by było, gdyby udało się to już teraz przed wakacjami uruchomić, jednak realną datą jest wrzesień – zdradza radny z klubu Przyjazny Kraków.
Parki zazwyczaj kojarzą się ze spokojem i być może planowany tam skatepark wywoła protesty części z niego korzystających. – Na razie takie głosy do mnie nie docierają. Trzeba jednak powiedzieć, że park to nie tylko miejsce na spacery i ławeczki, ogólny odpoczynek. Młodzi ludzie mają swoje potrzeby. A my nie zabieramy całego parku, tylko wydzielamy nieduży kawałek młodzieży – tłumaczy Rafał Komarewicz.
Gotowe latem?
– Chcemy, aby był to skatepark z prawdziwego zdarzenia. Projektuje nam to firma, która specjalizuje się w tego typu inwestycjach, ma już doświadczenie, bo zaprojektowała podobny obiekt w parku Jordana – mówi Jarosław Tabor, kierownik zespołu projektów inwestycyjno-remontowych Zarządu Zieleni Miejskiej.
Do końca maja ma być gotowy projekt. – Jeśli będziemy mieć kompletną dokumentacje, to ogłaszamy przetarg na budowę. Nie jest to trudna inwestycja, więc mam nadzieję, że już w lecie będzie gotowy do użytkowania – podkreśla Tabor.