Problem mieszkańców z knajpką przy ul. Felicjanek

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl
Mieszańcy ulicy Felicjanek skarżą się na zachowania gości tamtejszej knajpki. Przeszkadza im głośna muzyka, krzyki, ale również spożywanie alkoholu poza lokalem. Sprawą zajęła się krakowska straż miejska wraz z magistrackimi urzędnikami.

Radny Aleksander Miszalski, do którego zgłosili się mieszkańcy z centrum, wystosował interpelację do prezydenta Krakowa. Napisał w niej, że jest problem z ciszą nocną i spożywaniem alkoholu poza knajpką. Poprosił również o to, by strażnicy miejscy porozmawiali z właścicielami lokalu, by drzwi o później porze były zamykane.

Urzędnicy postanowili sprawdzić, czy faktycznie jest tak, jak opowiadają sąsiedzi „Cafe Szafe”. Z informacji straży miejskiej wynika, że mieszkańcy 14 razy zawiadamiali mundurowych. Chodziło – tak, jak jest w interpelacji – o głośną muzykę czy picie poza lokalem.

Strażnicy miejscy uznali jednak, że tylko raz muzyka mogła faktycznie przeszkadzać i po ich interwencji zrobiło się ciszej. Funkcjonariusze nie zauważyli osób, które spożywały alkohol na zewnątrz. Mimo wszystko pouczyli klientów i obsługę i przypomnieli, że obowiązuje cisza nocna.

Bez problemów

Ze względu na zapytanie radnego od 15 do 19 sierpnia (czwartek–wtorek) SM uważniej przypatrywała się działalności lokalu. – Nie stwierdzono głośnej muzyki ani zakłócania porządku publicznego przez klientów czy spożywania przez nich alkoholu na zewnątrz – czytamy w odpowiedzi. Ponownie funkcjonariusze przedstawili obsłudze problemy mieszkańców.

Warto też wspomnieć, że Wydział Spraw Administracyjnych wszczął postępowania dotyczące cofnięcia wydanych pozwoleń na sprzedaż alkoholu. Urzędnicy zwrócili się do policji i straży miejskiej po informacje dotyczące potencjalnych wykroczeń czy przestępstw związanych z prowadzaniem działalności gospodarczej. W zależności od uzyskanych informacji zostaną podjęte decyzje, czy zezwolenie zostanie odebrane czy też nie.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Stare Miasto