– Chcielibyśmy pracować w nowoczesnym biurowcu – mówi Renata Krężel, rzeczniczka MPEC. Dziennik Polski donosi, że na remont budynku spółki planowano wydać taką samą kwotę, jak na przyłączenie do sieci budynków, w których pali się węglem. Z Gazety Wyborczej dowiemy się zaś, że pojawiła się realna szansa na wybudowanie pełnej obwodnicy Krakowa.
DZIENNIK POLSKI
Smog mniej ważny niż biurowiec
„Miejska spółka ciepłownicza, zamiast zwiększyć w swoim budżecie kwotę na walkę z krakowskim smogiem, chciała wydać w tym roku 5 milionów złotych na gruntowną modernizację swojego budynku. (...) To tyle samo, ile planuje wydać na likwidację pieców węglowych. – Nasz budynek znajduje się w złym stanie technicznym. Chcielibyśmy pracować w nowoczesnym biurowcu – mówi Renata Krężel, rzeczniczka MPEC. Rada nadzorcza spółki nie zgodziła się jednak na ten wydatek. – W sytuacji, gdy jest tak mało pieniędzy na podłączenie budynków opalanych węglem do sieci ciepłowniczej, nie można wydawać 5 milionów na poprawę standardów pracy urzędników – mówi radny Grzegorz Stawowy, przewodniczący klubu PO w Radzie Miasta, który interweniował w sprawie budżetu MPEC. Zarezerwowane przez spółkę 5 mln zł na walkę ze smogiem wystarczy jedynie na podłączenie do miejskiej sieci 26 budynków. Tymczasem szacuje się, że kamienic i domów, w których pali się węglem, może być w Krakowie nawet 30 tys.”
Mazowsze wygrało. Małopolska nie straci?
„Trybunał Konstytucyjny zakwestionował zasady naliczania tzw. janosikowego. – To nowe otwarcie, szansa na opracowanie nowej ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, której domagamy się od wielu lat – tak marszałek województwa małopolskiego Marek Sowa komentuje wczorajsze orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego. Sędziowie uznali argumenty województwa mazowieckiego, które na rzecz innych regionów przekazało w ciągu 10 ostatnich lat blisko 6,4 mld zł. I stwierdzili, że zasady naliczania oraz rozliczania tzw. janosikowego pomiędzy województwami są niezgodne z konstytucją. – Dopuszczalne jest tworzenie mechanizmów wyrównawczych, dzięki którym bogatsze samorządy płacą na rzecz biedniejszych – zaznaczał sędzia Stanisław Rymar, uzasadniając wyrok. – Ale o ile w 2006 roku, kiedy była dobra koniunktura, były one zgodne z konstytucją, to teraz, w dobie kryzysu, jest inaczej.”
GAZETA KRAKOWSKA
Tajemniczy komitet w drodze po igrzyska
„Kraków jeszcze nie złożył formalnego wniosku o ubieganie się o zimowe igrzyska w 2022 roku, ale już od czterech miesięcy podatnicy płacą za biuro i pensje pracowników komitetu, który ma koordynować działania olimpijskie. Dowodzi nim posłanka PO Jagna Marczułajtis-Walczak. Na razie temu tajemniczemu stowarzyszeniu, które nawet nie ma strony internetowej, udało się stworzyć spot reklamowy (wydano 1,3mln zł) i pojechać na wycieczkę do Soczi (90tys. zł). Część pieniędzy idzie na pensje(średnia 5,1 tys. zł miesięcznie, 11pracowników) i czynsz za biuro (1,7 tys. zł). Ale roczny budżet komitetu to ok. 4 mln zł. Z naszych podatków. Co z resztą pieniędzy? Inne wydatki nie są znane, choć poprosiliśmy o ich pełną listę. Komitet nie organizował tez żadnych przetargów.”
Rejestracja do przedszkoli: Naprawdę trzylatek ma się podpisać na wniosku?
„– Wypełniłem wniosek o przyjęcie do przedszkola mojej trzyletniej córki. Po wydrukowaniu znalazłem rubrykę na podpis kandydata. Czy trzylatka naprawdę ma się tam podpisać? –pyta nasz Czytelnik. Wątpliwości wokół rejestracji jest więcej. Jak się dowiedzieliśmy w Urzędzie Miasta, wnioski z rubryką na podpis dziecka były błędne. Pomyłkę naprawiono. – Jeżeli rodzic wydrukował błędny wniosek, będzie on ważny mimo braku podpisu dziecka. Wystarczy, że podpisze go opiekun prawny–wyjaśnia Jan Machowski z biura prasowego urzędu. Wątpliwości rodziców budzi też kwestia płacenia podatków w Krakowie (przyznawane są za to dodatkowe punkty przy rekrutacji).”
Nowe kociaki w krakowskim zoo: lwy przyjechały z Anglii i z Belgii
„Krakowskie zoo nie przestaje się rozrastać – właśnie pod swoje skrzydła ogród przygarnął kolejne zwierzęta. W czwartek z Płocka przyjechały do ogrodu dwa żurawie mandżurskie, a w piątek z Anglii i Belgii dwa lwy azjatyckie. Oba gatunki są wyjątkowo rzadkie, zagrożone wyginięciem. (…)– Walor tych zwierząt dla ogrodów zoologicznych polega na tym, że lwy azjatyckie są nieprawdopodobnie rzadkie –mówi Skotnicki. – Żyją na wolności tylko w parku narodowym w północno-wschodnich Indiach. Pod koniec 2005 r. było ich tam 359, a w niewoli jest ich tylko 60.”
GAZETA WYBORCZA
Szansa na pełną obwodnicę
„Rząd przyjął nowelizację listy priorytetowych inwestycji drogowych, na które Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad może ogłosić przetargi w tym roku. Wśród nowych odcinków są m.in. autostrada A1 z Pyrzowic do Częstochowy, S2 z Warszawy do Zakrętu czy S19 między Rzeszowem a Lublinem - w sumie ponad 500 km nowych dróg szybkiego ruchu. Na liście zabrakło jednak nowych małopolskich inwestycji. Pierwszy raz rząd ogłosił listę pozwoleń na przetargi w połowie ubiegłego roku. Wówczas znalazły się na niej trzy inwestycje z naszego regionu: obwodnica wschodnia oraz jej przedłużenie - S7 od ul. Igołomskiej do granicy województwa świętokrzyskiego i S7 między Lubniem a Rabką. Druga z inwestycji nie ruszy jeszcze przez mniej więcej dwa lata, bo teren przetrzepują archeolodzy. Ostatnia to potwornie droga trasa wymagająca wydrążenia dziury w masywie Lubonia. Małopolscy politycy z partii rządzącej nie zgadzają się jednak, że nasz region został potraktowany po macoszemu. - Jest już przetarg na wschodnią obwodnicę. Na listę zadań trafił też najtrudniejszy, ale bardzo potrzebny całej Polsce odcinek S7 Lubień - Rabka. Drogi? Owszem, ale gdybyśmy chcieli szukać nowego przebiegu, moglibyśmy stracić pieniądze - mówi poseł Ireneusz Raś.”
Na wcisk, łamiąc przepisy, byle zaparkować za darmo
„Służby odpowiedzialne za strefę płatnego parkowania weryfikują znaki i słupki, szukając miejsc, w których kierowcy mogliby uniknąć opłaty za postój, parkując niezgodnie z przepisami. Straż miejska przekonuje jednak, że ta kich miejsc nie ma. Mieszkańcy obszarów, które właśnie dołączyły do strefy płatnego parkowania, od poniedziałku funkcjonują w zupełnie innej przestrzeni miejskiej niż dotychczas. Tam gdzie do niedawna samochody zajmowały każdy wolny kawałek, teraz widać pustki. Co więcej, jeśli wierzyć straży miejskiej, w nowej strefie ostali się sami wzorowi kierowcy.”