Radni szukają rady w sądzie

fot. Julia Ślósarczyk

Po tym jak wojewoda unieważnił uchwałę zakazującą eksponowanie drastycznych treści w przestrzeni publicznej, gotowy jest projekt skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Czym radni chcą przekonać sąd, że prawo stoi po ich stronie?

O tym, jakie powody stały za decyzją wojewody Łukasza Kmita pisaliśmy wczoraj. Niedługo trzeba było czekać na odpowiedź przewodniczącego rady miasta, który wysłał do kancelarii gotowy projekt.

Według Dominika Jaśkowca, wojewoda nie ma racji, ponieważ kwestia zakazu propagowania treści związanych m.in. z aborcją nie została uregulowana w ustawie lubi innych przepisach porządkowych, aby w skuteczny sposób móc reagować na naruszenie opisanych w uchwale dóbr.

– Uchwała ta wprowadza czytelną i niebudzącą wątpliwości podstawę prawną do walki z praktykami eksponowania na nośnikach reklamowych drastycznych treści, chroniąc osoby najbardziej wrażliwe, które tego typu przekaz może narazić na traumę – uważa Jaśkowiec.

Jednocześnie w projekcie pojawiło się pytanie do sędziów WSA, podpowiedzieli jakie inne prawnie dopuszczalne działania można podjąć, aby ograniczyć eksponowanie spornych treści.