Radny Łukasz Wantuch we wtorek wieczorem został zawieszony w prawach członka klubu Przyjazny Kraków.
Z wnioskiem o zawieszenie Łukasza Wantucha wystąpił radny Adam Migdał. – Nie porozmawiał wcześniej ze mną na temat mojego stosunku do finansowania lekcji religii, tylko postanowił na sam koniec dzisiejszego spotkania złożyć wniosek o zawieszenia mnie na okres sześciu miesięcy w prawach członka klubu. Uważam, że jego wniosek był podyktowany próbą obrony finansowania lekcji religii z budżetu miasta i państwa – mówi Łukasz Wantuch.
W środę radni Krakowa mają dyskutować i decydować o finansowaniu lekcji religii ze środków publicznych. Z projektem rezolucji do władz państwowych wystąpili radni Platformy Obywatelskiej.
Konflikt personalny
Inna osoba z klubu prezydenckiego mówi, że od dawna istniał konflikt personalny między Łukaszem Wantuchem a duetem radnych: Jackiem Bednarzem oraz Adamem Migdałem. – Jacek Bednarz postąpił mocno nie fair wobec Łukasza przy konstruowaniu budżetu na ten rok. Ograniczył jego zadania tylko i wyłącznie z przyczyn ambicjonalnych, przez to, że Łukasz częściej pojawia się w mediach – mówi nam osoba z Przyjaznego Krakowa.
– Nie mam i nie miałem żadnego konfliktu z Łukaszem. Mamy inne patrzenie na sprawy miasta. Ktoś wygaduje bzdury, że ściąłem jakieś poprawki radnego Łukasza Wantucha – mówi nam szef klubu Jacek Bednarz.
Łukasz Wantuch zapowiada, że nie obraża się na prezydenta Jacka Majchrowskiego. – Pan prezydent może liczyć na mój głos w przypadku ważnych głosowań, jak udzielenie absolutorium czy przegłosowanie wotum zaufania. W najbliższych dniach będę chciał porozmawiać z prezydentem co mam dalej robić i czy powinienem złożyć rezygnację – podkreśla.
Za zawieszeniem Łukasza Wantucha głosowało pięciu radnych. – Powodem zawieszenia radnego na pewno nie była sprawa finansowania lekcji religii. Odnoszę wrażenie, że kolega nie zrozumiał tego, co mówili mu dziś członkowie klubu. Głównym powodem były wpisy radnego przy okazji uchwalania budżetu miasta i wieloletniej prognozy finansowej – podkreśla Jacek Bednarz.